Gvydion

Gvydion
main char /Gvydion/ Warband crpg mod 34 l

wtorek, 18 listopada 2008

Cykl Barokowy

Dziś skończyłem czytać trzeci tom Żywego Srebra, powieści historycznej Neala Stephensona. Polecam. Co ciekawe Stephenson zaczął kariere pisarską od cyberpunka. Z góry cieszę się na lektórę pozostałych książek z tego cyklu (Zamęt, Ustrój Świata). Zresztą możliwe, że z ciekawości zaczne czytać np. Cryptonomicon. Żywe Srebro dzieje się w Europie i Ameryce (w drobnej części). W okresie XVII i XVIII wieku. Dotyczy burzliwej historii Anglii, sporów katolicko-protestanckich, interakcji Anglii Francji i Holandią.
Dwoma postaciami bardzo ważnymi dla fabuły są Isaac Newton (jako alchemik !) i Leibnitz, oraz inni uwcześni naukowcy naturaliści. Akcja jest wartka, miejscami narracja i intryga faktycznie przybiera "barokowy" charakter.
Części 1 i 2 cyklu skończyłem czytać ponad rok temu co niestety trochę pogorszyło radość z lektury ostatniego tomu. Zresztą środek jest jakby trochę słabszy od reszty. O ile pamiętam dzieje się raczej poza Anglią i koncentruje na nowych postaciach. Za to przedstawiona jest w nim odsiecz Wiednia, jako krótki epizod pozwalający poznać się dwójce bohaterów.
Co tam pozwolę sobie na cytat :
"Wyglądał na mnicha lub pustelnika, miał bowiem na sobie prosty, workowaty płaszcz bez żadnych ozdób. W pewnym momencie wyjął spod niego miecz - nie jeden z tych cienkich jak igły rapierów, którymi dandysi dźgali się na Paryskich i Londyńskich ulicach, lecz raczej zabytek z czasów wypraw krzyżowych: dwuręczną broń z prostym jelcem zamiast koszowej gardy. Takim mieczem Ryszard Lwie Serce mógłby mordować wielbłądy na ulicach Jerozolimy. Pustelnik przyklęknął na jedno kolano czyniąc to z niezwykła werwą i zapałem.Czasem widzi się jak arystokrata klęka w kościele:zajmuje mu to dobre dwie,trzy minuty, skrzypienie ścięgien i trzeszczenie stawów niesie się echem po całej nawie, a delikwent kiwa się na boki, wywołując panikę wśród podtrzymującej go służby.Ten surowy człowiek jednak ukłęknął bez wysiłku, wręcz z pasją, o ile to w ogóle możliwe. Zwrócony twarzą w stronę Wiednia, wbił miecz w ziemię na podobieństwo stalowego krzyża. Poranny blask kładł się na jego obliczu, lśnił na klindze broni i budził barwne refleksy w klejnotach osadzonych w jelcu i rękojeści. Mężczyzna pochylił głowę i zaczął coś mamrotac po łacinie. Oparłszy jedną rękę na mieczu,w drugiej przesuwał paciorki różańca, co Jack odebrał jako sygnał do zejścia ze sceny. Zanim się jednak ulotnił rozpoznał w modlącym się pustelniku króla Jana Sobieskiego."

Niektóre dialogi są powalające np. : "Gdybym nie był pacyfistą, zatłukłbym cię na śmierć pierwszym lepszym kamieniem" William Penn do Daniela Waterhause (T3 s147)

Brak komentarzy:



Czang-Kaj-Szek, Roosvelt, Churchill. Konf. w Kairze