Gvydion

Gvydion
main char /Gvydion/ Warband crpg mod 34 l

piątek, 31 grudnia 2010

***
A kiedy pielęgnujesz
w sobie urazy
jak kaktusy
jesteś pustynią

poniedziałek, 27 grudnia 2010

Lingwistyczny cytat z fb na dziś

(komentarz do zdjęcia użytkownika - rzuć wszystko i chodź się całować)

Angielski - Kiss, snog
Fiński - Suudelma, Suukko, Pusu|
Islandzki - Koss
Irlandzki - pogue
Włoski - Bacio
Francuski - Baiser, un bisous
Hiszpański - Beso
Kataloński - Bes, petó
Niemiecki - Kuss
Duński - Kus
Czeski - Polibek
Hebrajski: נשיקה (neshika)
Filipiński - Tagalog, Halik
Chiński (Mandaryński) - qin (nieformalnie), wen (formalnie), jiewen (pocałunek w usta)
około godziny temu · Nie lubię · Osób: 8 · (8x lubię)

A więc jednak jesteście

Chyba pierwszy raz otwarłem zakładkę z analizą poczytności bloga no i zaskoczenie
(zakładałem że piszę głównie sobie a muzom, jak widać nie do końca)


Liczba wyświetleń stron według krajów

Polska
589
Stany Zjednoczone
133
Rosja
45
Wielka Brytania
24
Kanada
22
Ukraina
21
Tajwan
20
Chorwacja
17
Japonia
13
Kostaryka
12

no i skoro wiem, że czasem ktoś czyta to spodziewajmy się eksplozji inwencji w pisaniu nowych postów...

Pchli targ Roban , dawne kino Uciecha - cd

6,4 zł

obrazek z gliny (czarno biała dziewczyna arlekin)

czerwony papierowy lampion ( drugi , no ale pasuje tylko na lampke , bo z lamp musiałbym rozmontowywać stare elementy)

2 pojemniki na przyprawy kardamon i curry ( w tym 1 zatyczka z korka)

no i miło wyjść z domu , ostatnio wychodziłem 3 dni temu w Wigilię

kolacja -> śniadanie

Na śniadanie dojadam sałatkę zrobioną wczoraj (groszek jajko majonez tuńczyk)

pomyślałem o wstawieniu jakiegoś wiersza T. Gajcego , ale w malutkim tomiku (wydanie kieszonkowe) nie ma nic krótkiego, pańska strata panie Gajcy.

właściwie książeczkę kupiłem za grosze (100 gr ?) na Tomexie - nowohuckim bazarze, jako prezent , no ale została u mnie wraz z drugim tomikiem (Marii Jasnorzewskiej ? )...

nietrafiony prezent, nabyty w złych okolicznościach przeceny oscypków ...

a co tam , będzie urywek (no i właściwie kto to był ten Gajcy ? ) :

"
Schodząc

Mówię : powietrza mszał
niech się odemknie jak róża
lub ręka trwożna -
Nitka świecąca w marmurze
zakwita cierniem i żal
pali się skąpo w niebiosach.

...
"



a poza tym już x dni temu wymyśliłem że Eco pewnie ściągnął pewien pomysł fabularny W Imieniu Róży z Greka Zorby , choć nie trzeba tego nazwać zżynaniem a można postmodernistyczną zabawą słowem, no i właściwie nie ma pewności ...

piątek, 24 grudnia 2010

przed wigilią

pobudka

telefony przedświąteczne

ciotka z Katowic (właściwie córka brata dziadka)

wujek

ŁĆ

wiele osób dzwoniących okazuje się często chcieć połączyć z mamą ponieważ przejąłem jej poprzedni numer i aparat ...

brak snu daje się trochę we znaki,

MKF dołączył do Facebooka (myślenicki klub fantastyki , gdzie przez fantastykę rozumieć należy głównie rpg)
na zdjęciach z konwentów znajome twarzyczki starych przyjaciół :D jakże miło choć na obrazki looknąć i powspominać stare czasy kiedy to się było młodym i pięknym

i nie tylko mkf , ale o tym sza

robię małe zakupy póki się da ... polo cola ,2 czekolady , pół chleba ,papier , ser...

no i prawie niezapowiedziana wizyta

środa, 22 grudnia 2010

Czego to się w cytatach na Fb nie znajdzie ;D

Ponieważ ludzki umysł ma skłonność do popadania w ignorancję,
musicie praktykować wytrwale
ponieważ nawet najostrzejszy miecz
wymaga nieustannego ostrzenia.

Lin Chi

http://www.kwanumzen.org/primarypoint/v02n4-1985-fall-dssn-bmzm-theswordthatkills.html

There are two formal aspects to Zen practice: the killing sword and the sword that gives life. The killing sword means, how do we give ourselves to the situation? How, without repressing, do we let go of our condition, opinion, and situation and really offer ourselves to what's going on in the moment? For most of us that requires a fair amount of hard work. Sometimes it's painful and difficult. If we try to live that way all the time, only being "good" or only taking certain roles, most of us find that it doesn't work. We become brittle, irritable, out of balance. We do many things with such a charge behind them that we put ourselves in precarious situations.

The other aspect is the sword that gives life: the experience of empowering ourselves, doing things which come naturally, that we love to do and find fulfillment in. When we do too many of these things, most of us get a certain softness or flatness. There's no keen working edge to our practice. It's hard to believe in ourselves if we go too far to that side.

wtorek, 21 grudnia 2010

lamaizm (?!)

ksiądz przyplątał się przed czasem (9:30)
spieszy się

no i udaje się znaleźć klucz do skrzynki, parę kilo zaległej korespondencji (tzn głównie wyciągów i ulotek reklamowych i wyborczych)

potem muszę jechać na Olszę tym razem spędzam może 5 minut w starym mieszkaniu w pośpiechu jadąc z powrotem

w autobusach na ile jestem w stanie czytam Aristos - Fowlesa

no i na obiad racuchy
i fb , który w końcu odpalam pośrednio bo w logowaniu najprostszym domaga się cookies i zgłasza podejrzaną fałszywą stronę




John Fowles - Aristos
"
40
Prawdą jest, iż lamaizm, zwłaszcza w takiej postaci jak buddyzm Zen, ma nam wiele do powiedzenia na temat czerpania radości z obiektów jako takich; na temat piękna liścia i piękna liścia na wietrze. Owo cyzelowanie poczucia estetyki, owo wyklarowanie wewnętrznej metafory w każdym z nas nie może być jednak uznane za sposób na życie. Może być, prawie na pewno jest, jednym z elementów szczęśliwego życia; nie jest jednak szczęśliwym życiem."

(* intrygujące jest użycie określenia lamaizm ale nie czepiajmy się słów)

poniedziałek, 20 grudnia 2010

opis mieszkania

Sceneria trochę post apokaliptyczna (szczególnie w łazience) ,
dziś poza zwykłymi porządkami starłem centymetrową warstwę kurzu i martwych owadów z płaskiego okrągłego klosza wiszącego pod lampą ,w moim pokoju , uroczy przedmiot pewnie ma z 30 ? 40 lat , z czarnego metalu okucie - serduszka i kształty sztuki użytkowej .

Nad moim łóżkiem wisi obraz, który przechowuję dla znajomej , ciemne barwy na desce i pięć kroków - jednej postaci , pięć przedstawień czarnego ludzika w kapeluszu z walizką w prawej ręce idącego do góry obrazu (widok pleców) , deska jest pęknięta od góry w kształt V jeden ludzik poszedł w lewo , drugi w prawo , ten z prawej , najmniejszy wyszedł najwyżej .

Ot zabawa perspektywą .

Na sąsiedniej ścianie plakat z Focus Historia , fazy i godła bitwy pod Grunwaldem .

Na trzeciej ścianie mały mroczny kwadratowy obrazek w czarnej ramie, młoda dziewczyna trzymająca prawą dłoń przy lewym policzku ( ot zdobycz z targu różności , na odwrocie podpis Buddha /Angel ) .

Czwarta ściana to właściwie okna na balkonik i drzwi , głównie szkło przysłonięte dwoma płaszczyznami zeszmaconego materiału z poprzedniego mieszkania

u góry z prawej wisi stary łapacz snów z dzwonkami (też pchli targ Roban - dawne kino Uciecha)

Kiedyś łóżka stały osobno, teraz są zsunięte razem (jedno jest trochę za krótkie jak na moje potrzeby) .

Przy nich stolik, komputer, na prawo regał z książkami i filmami , na nim różności.

Ściany były kiedyś białe, teraz wpadają w jasną szarość dwa pęknięcia prze długość sufitu i drewniany parkiet z klepek .

Czwarte piętro
i spalona piwnica .

seriale seriale serial

no i tak , odkąd mam znów internet obejrzałem 20-22 sezon Simpsonów , przymierzam się do 19 i oglądania wstecz

poza tym dziś drobne zakupy spacer i porządki

w polo markecie kolejki i tłok niczym bramka do piekła a przynajmniej piekiełka
to taki ciasny sklepik gdzie zawsze prawie brak koszyków i trudno się minąć w alejkach , szczególnie że większość klientów to staruszkowie

no ale te niskie ceny ! :) może dlatego można mieć wrażenie jakby połowa okolicznych nowohucian robiła tu zakupy

no i sprzątam i odkurzam
jutro wizyta xiędza (odwiedziny u dziadka)

kefir

niecodzienna czynność na dziś :

schowanie (ciepłego) kefiru do zamrażalnika
cel - schłodzenie

mój dziadek pija tylko ciepły kefir z butelki z pokojową temperaturą
ja jednak do dzisiejszego śniadanka wolę zimny mhm buraczki ziemniaczki jajko pomidor i kefir mniam

sobota, 18 grudnia 2010

***

jałowa suchość
warg i ust
gardła

brak snu
wciąż brak kilku godzin snu
kilku wieków snu

obfitość
czyż-li
nadmiar jadła

abundance
or
disgrace

czasem próbując zgromadzić energię
czujesz jak Ci jej brak
i tak właśnie
wzrastasz

graty graty

rano chwilkę siedzę, dość dawno nie używałem poduszki medytacyjnej (no chyba, że jako poduszki ;), dokładnie od wtorku chyba

siedząca medytacja ma wiele nieocenionych zalet - zatkane prawe nozdrze staje się drożne, ot maleńki cud, ech zapewne nawet w okolicznościach absolutnie niesprzyjających warto siedzieć, ograniczać mentalny zamęt, próbować próbować próbować ...

dojadam wczorajsze naleśniki i tarte jabłko, piję kawę
słucham DDT rosyjskiej kapeli rockowej (?) , trochę czytam Niewidzialnych Akademików - Pratchetta

no i 22 Treehouse of Horror (Simpsonowie)
kończę też oglądać pierwszy odcinek Jeevsa i Woostera

to jeden z takich dni kiedy pragnie się ogarnąć calokształt, zrobić porządki



Gromadzenie gratów :

wczoraj robiłem zakupy na ogromnym pchlim targu w dawnym kinie Świt : łup

(1 zł sztuka )

diabolo (bez pałeczek i sznurka ! ) choć przegrzebałem parę pudeł szukając reszty
(*diabolo to taka powiedzmy żonglerska zabawka, krążek do podrzucania na sznurku)

mały drewniany obrazek z myszami

świecznik


pojemniczek na świece (jak kubeczek) - orientalny

gra Mikado (coś jak magnetyczne bierki) nie rozgryzłem jeszcze jak działa , a instrukcja w językach skandynawskich

płyta z nagraniem audio po angielsku - Część pierwsza Władcy pierścieni

nauszniki

piątek, 17 grudnia 2010

Pixies , " Isla del encanta "

Stereo: http://www.youtube.com/watch?v=sYZoTy...
Lyrics
Hermanita ven conmigo [x2],
Hay aviones cada hora,

Isla del encanta,
Me voy! [x3]

Donde no hay sufrimiento [x2],
Me vieron pasar por la calle,
Isla del encanta,
Me voy! [x3]

Nuestro propio animal canta a la gente pa'gratis ,
Hey babe what are we doing here?.
Laaaaa,Loooh,Patria.
Isla del encanta,
Me voy! [x3]

[Translation]

Little sister come with me,
There are planes each hour,

Island of the enchantment,
I'm leaving!
Where there is no suffering,
They saw me pass by the street,
Island of the enchantment,
I'm leaving!

Our own animal sings for free for the people,
Hey babe what are we doing here?
Laaa Loooh,Fatherland.

Island of the enchantment,
I'm leaving!

środa, 15 grudnia 2010

Rollercoaster

Rollercoaster

& felix crispers paprika

wtorek, 14 grudnia 2010

http://hydepark.net.pl/printview.php?t=6815&start=125&sid=881d4a24c2d9ccee358c321db9dcf59c
Oddałem Szczypiorskiego do biblioteki naukowej (CK im Norwida / Sfinks)

Łup :

Alexander Lowen - Duchowość ciała
John Fowles - Aristos
Antologia literatury sowiźdrzalskiej (sic ! tytuł właściwy)


Obok biblioteka beletrystyczna
Zapisawszy się
Łup :

Niewidoczni Akademicy - Pratchett
Majtreji - Mircea Eliade
Rozmowy o Miłoszu

sny i zguby

***
Śni mi się, że jestem księżniczką nie mogącą spać przez ziarnko grochu pode pierzynami, a może ziarnkiem tym jest zgubiony klucz. Szukałem go tam gdzie ciemno i tam gdzie jasno, wciąż warto szukać (?).




A po prawdzie to gdzieś tak od 3 do 6 trwam w tym zwykłym stanie nie-snu kiedy prawie się śpi ale człowiek tak bardzo chce zasnąć, że aż nie da się tego osiągnąć. Czyli emocje i myśli wspomnienia i plany (tych niewiele) czy też fantazje.

Rozwiązanie tak proste, że aż prostackie w swej oczywistości nie stresować się nocnymi pobudkami - tak że potem już nie da się łatwo zasnąć ...

ale prostota prostych rozwiązań czasem jest oszukańcza.

i czarny modem pod stołem niczym Kleopatra kąpie się w mleku, nic nie szkodzi ...

poniedziałek, 13 grudnia 2010

13 XII 2010 poniedziałek

zakręcone popołudnie
szalony wieczór

obejrzana pierwsza część filmu - "Czas cyganów" (świetna muzyka Bregovicia)
padam na ryjek

herbata o dziwnym składzie - mieszanka siedmiu ziół

doceniam trochę znów bardziej New Vegas .

na śniadanie ziemniaki , na obiad ziemniaki (prawie jak w piosence - Bulbes) .

no i Prof. Longhair - boski bluesman
Peter S. Beagle - "Olbrzymie kości"

zbiór sześciu opowiadań fantasy
narracja prowadzona w oryginalny sposób

Ostatnia pieśń Sirit Byara
Czarodziej z Karakosk

ktoś snuje opowieść o tytułowym bohaterze historii

Tragiczna historia komediantów Jirila
narracja w pierwszej osobie, dyrektor trupy aktorskiej .

Lal i Soukyan

(powraca dwoje ( ? ) bohaterów pieśni karczmarza)

piątek, 10 grudnia 2010

zimno

"w autobusach już ciasno pewnie będzie z piętnasta "

wpadam do swego dawnego domu na parę chwil i z powrotem jazda do Huty
łup - parę torebek ekspresowej yerby
losowo zgarnięte książki i stare notatniki

miałem jechać rowerem (w celu schowania tegoż na zimę do piwnicy) ale pomysł mi wyperswadowała D.

ciekawa byłaby to jazda biorąc pod uwagę stan nawierzchni i lekką zadymkę, ale cóż może innym razem , w mieszkaniu dziadka jest miejsca dość na małą przechowalnię rowerów ...

na obiad zupa i naleśniki
za oknem wirują płatki śniegu
ciężka b. noc

rano koło 10 budzi mnie telefon kuriera, wszyscy chcą się skontaktować z poprzednią właścicielką tegoż numeru telefonu , co jakiś czas ....

dzięki Miss Majer

...

Malafrena - le Guinn - wrażenie - ot czytadło , powieść historyczna , XIX wiek
...

wciąż poszukiwać stabilności , wciąż poszukiwać , nawet jeśli ona już jest w nas ukryta, dostępna zawsze , prosta , prawdziwa podstawa ...

środa, 8 grudnia 2010

oddane 5 (niedokończone )

pożyczone :


Hong Ying - "Córka rzeki"
Le Guin - "Malafrena"
Woody Allen - "Wyrównać Rachunki" - fragment chasydzki jest prześmieszny
sztuk 1 pewien poradnik
Ani Choyin Drolma - "Tybetańska Mniszka"

Tra la la

wow lev 44 (blisko 45) Desolace

ale przeszło mi już zupełne wciągnięcie i tak sobie pykam od czasu do czasu

serial fantasy "The legend of seeker" nie jest idealny czy specjalnie wybitny, ale trudno generalnie o dobre seriale fantasy. Obejrzałem 3 pierwsze odcinki (1 i 2 są połączone) .

dziś pójść do biblioteki oddać książki - dość dobry plan

śnieg topnieje, ociepliło się

no i fryzjer w poniedziałek , 10 zł mniej i parę cm /parę kilo włosów

dziś odwiedziny , zaskoczenie Ł Ć

sobota, 4 grudnia 2010

stan absolutnego niemal zachwytu

przyczyny :

Transylwania - Tony Gatlif

dawno żaden film nie podobał mi się tak bardzo, ale może to także przez okoliczności w których go oglądaliśmy


(żeby było śmieszniej kojarzy mi się to rozbijanie butelek o własny łeb ze starą znajomą, która chciała się rozstać z facetem rozbijając butelkę po wódce o jego głowę ...)


siódmy odcinek Dr Housea (sez 1) ten o małżeństwie w którym żona zapada na śpiączkę
temat przewodni miłość i komplikacje , super super

Zhuangzi wędrował przez góry, kiedy zobaczył wielkie drzewo o rozłożystych gałęziach i bujnym listowiu. Drwal zatrzymał się w jego pobliżu, ale nie chciał go ściąć. Gdy [Zhuangzi] zapytał o przyczynę, ten odpowiedział: "Na nic się nie zda". Zhuangzi rzekł: "To drzewo dzięki swej nieprzydatności dożyło przez Niebo danych mu dni". Mistrz opuścił góry i zatrzymał się w domu starego przyjaciela. Ten ucieszył się wielce i polecił chłopcu ze służby zabić gęś i ją ugotować. Chłopiec zapytał:"Jedna [gęś]potrafi [ładnie] gęgać, a druga nie. Którą mam zabić ?" Gospodarz rzekł: "Zabij tę, która nie gęga". Następnego dnia uczniowie zapytali Zhuangzi" Wczoraj górskie drzewo dzięki swej nieprzydatności dożyło danych mu przez Niebo dni. Dzisiejsza gęś gospodarza zginęła przez swą nieprzydatność. A co mistrz by wybrał, [nieprzydatność czy przydatność]?" Zhuangzi odparł ze śmiechem" Ja wolałbym wybrać coś między nieprzydatnością a przydatnością. Ale nawet bycie pomiędzy przydatnością a nieprzydatnością, choć wydaje się [dobre],nie jest takie. Nie uniknie się bowiem spętania. Nie jest tak jednak w przypadku tego, który dryfuje unoszony przez dao i de.

‎"Bez chwały i bez przekleństw raz jest smokiem, raz wężem, przemienia się wraz z porą i nie waży się działać podług włas-nej woli. Raz w górze, raz w dole za miarę obiera harmonię."




rozdział XX Górskie drzewo , prawdziwa księga południowego kwiatu

...
***
mówię o tym co niekiedy robię
czasem wciąż słyszę pytanie
od jak dawna
gubię się w zeznaniach
i w pamięci muszę liczyć
na palcach
jak długo już siedzę
lata prysły niezauważenie
jak bańki

muszę się sobie z tego wytłumaczyć
koniecznie muszę
http://www.youtube.com/watch?v=NcNiGJ91avU
wstaję przed 11 (po pobudce około 4:30 - 5/6 ? ) problem w tym że obudzony w nocy prawie zawsze zasypiam znów bardzo długo/opornie


śniadanie

przetwarzam przetworzoną specjalnie (zmieloną blenderem) szynkę której dziadek nie zjadł , smażę z 1 jajkiem i kawałkiem cebuli

robię kawę po turecku (cynamon, goździki, kardamon, kakao, kawa tchibo, powinien być też imbir ale dziś nie wsypywałem)

oglądam od wczoraj Simpsonów 21 sezon

też jeden odcinek Housea ( sezon pierwszy, odcinek szósty , pacjentka z zakrzepicą krwi i schizofrenią )

stan kg 71

boli mnie brzuch nie bardzo ale to uczucie powtarza się w ostatnich dniach, może to stres, może chore ilości mięsa które pochłaniam na diecie gotowanej przez panią Danutę

piątek, 3 grudnia 2010

***

Pozwoliłem Ci obejrzeć moje demony
(czyli całkowity brak wyczucia)



one nie są moje
tak tylko przyczepiły się
na chwilę
na rok czy trzy

nie bój się
dlaczego zawsze strach i awersja

możecie nazwać złym
ale słowa nie tworzą prawdy






***
Black dog
black cat
I prefere cat


Czang-Kaj-Szek, Roosvelt, Churchill. Konf. w Kairze