Gvydion

Gvydion
main char /Gvydion/ Warband crpg mod 34 l

wtorek, 29 grudnia 2009

Książki książki

Oddałem Nietzschego (zmierzch bożyszcz, jak się filozofuje młotem) raczej mnie nie urzekł, nie przekonał. Między wierszami czai się antypatyczny narcyzm / przyzwolenie na egoizm ...
jakkolwiek krytyka chrześcijaństwa czasem bywa słuszną i zbawienną to powiedziałbym że Nietzsche postanawiając filozofować młotem zdrowo się zapędził (w przedostatnim traktacie / o współczesności / wprost ubliża wszystkim, wymienionym wprost, pisarzom i twórcom ), gdzie indziej zadowala się potwarzaniem Sokratesa (za brzydotę, znamionującą dekadencję), czy Platona (za sławienie cnoty) . Zaś fragmenty z kodeksu Manu są, przez historizofię, odpychające. 


http://www.racjonalista.pl/ks.php/k,264
ciekawy portal (recepcja F.N.)

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,2330/q,Nietzsche.Filozofowanie.mlotem.i.epistemologia


Za to w bibliotece miła niespodzianka 2 ksiązki z serii wschód zachodowi (rebis)
0 "Jedna Dharma " J Goldstein
0 "Relaksacja Kum nye"Tarthang Tulku 

wtorek, 22 grudnia 2009

Cytat z "Księga podboju Irlandii" bard Amhairghin

"Jestem ujściem rzeki do morza
jestem falą oceanu
Jestem grzmotem morskich fal
i silnym bawołem -
Jestem sokołem na skale, kroplą rosy na słońcu
i drzewem piękności
i krzykiem odwagi -
jestem łososiem w wodzie
i jeziorem pośród równin
Jestem siłą sztuki słowa."



(W Lipoński , Dzieje i kultura Brytanii)



I am an estuary into the sea.

I am a wave of the ocean.

I am the sound of the sea.

I am a powerful ox.

I am a hawk on a cliff.

I am a dewdrop in the sun.

I am a plant of beauty.

I am a boar for valour.

I am a salmon in a pool.

I am a lake in a plain.

I am the strength of art.

- Amhairghin

This is a song by an ancient Milesian warrior poet, who sung this as he arrived by ship to lead the conqering of Ireland. Scolars argue this happened between 3500 - 300 B.C. In any case the song is very old.

Amhairghin means "Birth of Song" but I suspect this was his common name; in the druidic culture of these ancient times one did not allow others to know one's true name; like Merlin this man probably had many names reflecting his various roles.

założyłem facebook

środa, 16 grudnia 2009

dzisiaj w mandze

19 :00 Mangha

rocznica wydawnictwa a5 (?)

będzie ciekawie

Tom 1 Eddingsa zmęczony czyli rycerz zakonny kontra Prymas

David Eddings "Diamentowy tron"
średnia fantasy, dość wartka akcja, a jednak trochę nudnawa.
broni się humorem, widać że Sapkowski zapożyczył pewne elementy (katastrofy morskie wywoływane magią) .

"Po dziesięcioletnim wygnaniu wraca do rodzinnej Elenii rycerz Zakonu Pandionu - Sparhawk. Odkrywa spisek przeciwko królowej Ehlanie, która wcześniej podtruta za pomocą magii została uwięziona w magicznym krysztale. Sparhawk wyrusza w poszukiwaniu antidotum, by ocalić królową. Gra toczy się o wysoką stawkę z wielkimi przeciwnikami o potężnej mocy..."

(www.merlin.pl)

polecam tylko jeśli szukacie lektury lekkiej i niewymagającej, ot awanturnicze fantasy .
UWAGA głównym szwarccharakterem/podnóżkiem wielkiego złego oponenta jest Prymas :D

chwilowo uznałem że nie chce mi się czytać 2giego tomu (i tak nazbierało się książek )
może tom 3ci Glena Cooka ("Zgromadziła się ciemność wszelaka") będzie ciekawszy

Poniedziałek w agrafce 2

"Przełamując Fale" - Lars von Trier, ciekawy,dość naturalistyczny film .

http://www.filmweb.pl/f158/Prze%C5%82amuj%C4%85c+fale,1996/recenzje?review.id=2388

http://lars.von.trier.filmweb.pl/

Lars von Trier (ur. 30 kwietnia 1956 w Kopenhadze) – duński reżyser filmowy, współtwórca manifestu Dogma 95, wzywającym do powrotu do minimalizmu w sztuce filmowej.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Dogma_95

Dogma 95
to rodzaj deklaracji, którą złożyli w pubie w Kopenhadze: Thomas Vinterberg, Lars von Trier, Kristian Levring i Soren Kragh-Jacobsen. Jej naczelną myślą są słowa: "Kino to człowiek wobec samego siebie, a nie tylko aktor przed kamerą".

wtorek, 8 grudnia 2009

poniedziałek w agrafce

"Rekonstrukcja" duński film z 2003
niezłe kino z magiczną sztuczką w tle

Drakensang (crpg)

The Dark Eye is the leading Pen & Paper role play system in Germany, but it`s also widely known all over the world. During the past 20 years books, board games and several PC games contributed to build a whole fantasy universe with millions of fans. Rules and background story are based on samples by the Pen & Paper body of rules. They have all been accurately adapted into a new, gripping PC game.

In The Dark Eye: Drakensang it is wise to make friends because your enemies will be numerous indeed. Sinister forces are at work in the city of Ferdok. Summoned by a letter from an old friend you suddenly find yourself charged with investigating a series of strange ritual murders. But getting to the bottom of this only means scratching the surface of a much bigger, more sinister plot. Only by surrounding yourself with trustworthy companions will you have a chance to prevent a dark conspiracy that threatens to change the world of Aventuria forever!

Key Features

  • Huge, detailed medieval 3D world with authentic looks of historic European architecture
  • Versatile, round-based combat system that brings tactics back to combat
  • Talent-based dialogue system
  • Rich story based on Germany`s #1 pen & paper RPG system "The Dark Eye"
  • Dynamic party size
  • Individual party skill development
  • Rich storyline by the authors of the original The Dark Eye books and adventures

poniedziałek, 30 listopada 2009

Najlepszy film 2006 ?

Źródło - Darren Aronofsky

http://zrodlo.filmweb.pl/

obejrzałam ostatnio, bardzo mi się podobał (przebija Pi)

za to district 9 niedooglądałem, nie wiadomo czy się śmiać czy bać :)
trochę smutne trochę śmieszne (ach ta kocia karma Alf się przypomina)

no i tak czas poodawać książki do innych bibliotek
może wypożyczą na rajskiej "wiosna, lato ... znowu wiosna"

Jak jechać do Ojcowa ?

Najprościej, jeśli nie masz samochodu/roweru, busem z nowego Kleparza do Skały, stamtąd to raptem spacerek przez las (i cmentarz choleryczny) ok 30 minut .

do zobaczenia zamki, zameczki, brama krakowska, skały, skalniaki, maczuga herkulesa i wiele innych (ach ci tubylcy !) ...

Manggha vs poniedziałkowa praktyka

Muzeum im Feliksa Jasieńskiego Manggha obchodzi dziś 15 lecie, zwiedzanie, tort, ceremonia herbaciana i japońskie filmy .
Czyli to co tygryski lubią najbardziej :D :D :D
no a poza tym w Krakowie jest ciepło (jak na tą porę roku).

Żona piekarza

budzi mnie telefon (parę minut przed 9tą)
30 minut siedzenia rano
do pokłonów się nie zmusiłem

Dawn of Magic rosyjska gra z gat. hack and slash - Żona piekarza jako grywalna postać herosa ratująca świat, tego jesio nie było :D:D
biegasz i tłuczesz wrogów patelnią (+1 do magii żeby nie było) .

piątek, 27 listopada 2009

"Misz masz" czyli Kab.art drugi

Trochę zmian w repertuarze i w wystroju Łodzi Kaliskiej (Floriańska 15) . Polecam smaczne pivo z sokiem...

W sumie nasza obecność była trochę zbiegiem okoliczności, gdybym na Krakowskiej w drodze do ośrodka zen nie znalazł plakacików przegapilibyśmy niezły show.

Początek - Hans wbija siekierę w pieniek (opiekuńcze wbicie !?)
Przerywniki w maskach papierowych, greckich "Kabała mamała bak " recytowane z ekspresją i dość mrucząco - ponuro (czytaj wspak kobyła ma mały bok)

Kabałamamałabak
Kobyłamamałybok

no i piosenka Kaczki była prześmieszna (tekst i melodia - Dom wschodzącego słońca , czy też przeróbka KULTu - Ballada o młodym gitowcu /git Funfel umiera/ ale słowa odniesione do Romana Polańskiego :D )

Muzycznie kab.art prezentuje się bardzo fajnie (szczególnie jeśli nie wsłuchiwać się w teksty).

Wiersz Czesława Miłosza "Dar"

DAR

Dzień taki szczęśliwy.
Mgła opadła wcześnie, pracowałem w ogrodzie.
Kolibry przystawały nad kwiatem kaprifolium.
Nie było na ziemi rzeczy, którą chciałbym mieć.
Nie znałem nikogo, komu warto byłoby zazdrościć.
Co przydarzyło się złego, zapomniałem.
Nie wstydziłem się myśleć, że byłem kim jestem.
Nie czułem w ciele żadnego bólu.
Prostując się, widziałem niebieskie morze i żagle.


znalazłem na :

http://www.milosz.pl/

Berkeley, 1971

poniedziałek, 23 listopada 2009

Znowu zwroty rajska

L.p.OpisWypożyczalniaPozycja
1 Życie, nauczanie i wspólnota Buddy / Hermann Oldenberg ; przeł. [z niem.] i wstępem opatrzył Ireneusz Kania. - Kraków : Oficyna Literacka, 1994. Wypożyczalnia Główna Sygn.: WG 2
Nr inw.: BG 00107109
2 Budda : drogą ciszy i spokoju / George N. Marshall ; przeł. [z ang.] Justyna Kotlicka. - Warszawa : Alfa, 1996. Wypożyczalnia Główna Sygn.: WG 2
Nr inw.: WO 00034785
3 Medytacja : kurs podstawowy w dziesięciu lekcjach / Barry Long ; przeł. [z ang.] Jerzy Moderski. - Warszawa : Dom Wydawniczy "Rebis", 1997. Wypożyczalnia Główna Sygn.: WG 15
Nr inw.: BG 00160007
4 Morze Trolli / Nancy Farmer ; tł. Jacek Drewnowski. - Warszawa : Jaguar, 2005. Wypożyczalnia Główna Sygn.: WG 82-3 F
Nr inw.: BG 00162621

czwartek, 19 listopada 2009

0

środa, 28 października 2009

przeprowadzka

przenosiny z Zaczka na Zyblikiewicza ...

kawałek przebiegliśmy (rynek i okolice) 

spotkaliśmy Paulę i Dziekankę 

dopiłem kawę 

zaraz przenosimy rzeczy 


"suche liście 

 i 

 płatki kwiatów

 jaka jest różnica ? "


środa

Przebiegliśmy (niemal) przez muzeum historyczne Krakowa przy małym rynku (rekonstrukcja starych wnętrz) .

trochę macham bokenem

łażę po bibliotekach (właśnie siedzę w trzeciej ) polując na różne książki

poprzeglądałem gumtree (ludzie chcą oddać wiele różnych mebli :D  

2 gi dzień dzwonię do dziadka (dziś właściwie przez minutę góra )

pora się pokazać w domu
"modlić się, myć i jeść "

poniedziałek, 26 października 2009

Wioska archeologiczna w Woli Radziszowskiej pod Krakowem

Naprawialiśmy słup podtrzymujący chatę nr 1 

wieczorem ucztowaliśmy przy śwince z rusztu 

bardzo pozytywna ekipa dwudziestu paru osób 

rekonstrukcja osady z przed ponad 3000 lat (ep. brązu) 

poza tym niezły ubaw przy grze w mafię 

JK i AA

epitafium dla Włodzimierza Wysockiego - Jacek Kaczmarski 


http://www.youtube.com/watch?v=guMyd5c59WY


podziwiam za ekspresję i promowanie A.bsolutnej A.bstynencji  (?! :D)


jedna z moich ulubionych piosnek JK 

Filmy Bergmana w kinie agrafka

Bergman ...

4 ostatnie :


www.kinoagrafka.pl

zawsze o 18 :30

25 10 wt szepty i krzyki 1972 kolor 81 min (oskar za zdjęcia dla Svena Nykvista)

29 10 sr sceny z zycia malzenskiego 1972 kol. 155'

30 10 jesienna sonata 1978 kol. 99'

31 10 Fanny i Aleksander 1982 188 minut ( na to chcę pójść )

("siódma pieczec, milczenie, tam gdzie rosną poziomki, źródło" czyli wczesny Bergman są wg mnie świetne a w komedii (?) Bergmana "Oko diabła" pojavia się Casanova :) )

piątek, 23 października 2009

Wiersz czan (!?) Herberta

Pan Cogito a myśl czysta


Stara sie Pan Cogito
osiągnąć myśl czystą
przynajmniej przed zaśnięciem

lecz samo już staranie
nosi zarodek klęski

więc kiedy dochodzi
do stanu że myśl jest jak woda
wielka i czysta woda
przy obojętnym brzegu

marszczy się nagle woda
i fala przynosi
blaszane puszki
drewno
kępkę czyichś włosów

prawdę rzekłszy Pan Cogito
nie jest całkiem bez winy
nie mógł oderwać
wewnętrznego oka
od skrzynki na listy
w nozdrzach miał zapach morza
świerszcze łaskotały ucho
i czuł pod żebrem palce nieobecnej

był pospolity jak inni
umeblowane myśli
skóra ręki na poręczy krzesła
bruzda czułości
na policzku

kiedyś
kiedyś później
kiedy ostygnie
osiągnie stan satori

i będzie jak polecają mistrzowie
pusty i
zdumiewający

Impreza 1.3

Bergman - "MILCZENIE" wielki film - kino agrafka

pijemy : JA, panna Joanna, Po i Antek

Żaczek (pivo) + bonus urodzinowa nalewka dziewczyny z korytarza ...
potem
1Carpe Diem (Sławkowska)
Po podrywa mnie dla żartów, jej poczucie humoru mnie średnio bawi ale ...

2Piękny Pies (:D wygupy na maxa )
2.5 pivo w bramie
3Jazz Rock
4 Gorączka (dziewczyny tam iść chciały :/ )

piątek pod psem (i to nie przez zmęczenie)
zła sytuacja etc . ... ?

środa, 21 października 2009

Goście wierzy pańskiej

Wtorek kino agrafka Bergman - Goście wieczerzy pańskiej ... klasyka mrocznego egzystencjalizmu rok 1961 .

Dziś następny Bergman .

no i obżeramy się Chimerą.


zdechł szary myszoskoczek ( Zuzanna)
R.I.P.

:((((

piątek, 16 października 2009

impreza 1.2

Impreza przeniosła się po 0,7 na stary Zaczek ... po polnocy do piekneg psa (gdzie muzyka byla denna) potem do Jazz Rocka ...

samopoczucie piątkowe piątkowe
(tj nawet niezłe ... troche odsypiam , potem chwile rzucam freesbie + badmington , ale jest zimno)

plan na weekend - czytac czytac czytac

czwartek, 15 października 2009

Faust Warszawski

"Faust warszawski"

Kiedy w Luksemburskim ogrodzie fontanna

Szemrze i płyną żaglowe okręty

Pchnięte dziecinną dłonią, myślę o tobie.


W niebieskim świetle, w konstelacjach liści

Przede mną ty, sam wiesz o tym, Faust,

Któremu nie wystarczył eliksir młodości,

Ty, żądający ładu i potęgi.

Kreślę na piasku linię, zjawiasz się

I zapytuję ciebie: jakie prawo

Masz kłamać sobie i swój własny strach

Nazwać imieniem ładu i potęgi?


Strach: aby nie spaść między tych, co żyją

Jak żyje woda w zarosłych ogrodach

W ciemności ruin.których ślepe trwanie

Jest wypełnieniem śmierci nim umarli.


Zaiste, mało ufasz ludzkiej sile.

Poniżasz siebie, wierząc że już nikt

Nie ujdzie losom tych co na wygnaniu

Dar odrzucili największy: umysłu.

...

Świadomość"


Czesław Miłosz 

1952 Paryż 

Dzień aktywny

Odsypiam zaległości, wstaję przed 12 . 

 Zmuszam się do 30' siedzenia  (Czym jestem ? ...) 

potem rzucam się na śniadanie ... 

czytam pracę niemieckiego uczonego sprzed około 100 lat (Oldenberg ?) tytuł "Budda ..." 

ktoś książkę z rajskiej pokrył wieloma ciekawymi komentarzami ołówka.

Potem jadę do Huty do dziadka, nie widziałem go przed wyjazdem do Szwajcarii, tydzień temu skończył 86 lat . Zakupy zakupy zakupy ...

 W domu krótki  relaks, potem prysznic i kawa , no i Żaczek . 

czytam  powieścidło czeskie "Sierżant" Zambocha  (coś jak Glen Cook Czarna Kompania , tylko broń uwspółcześniona, w sumie niezła rozrywka).

właśnie umyłem głowę, wieczorem pijemy wódkę przed pójściem do Jazz Rocka (tzn banda dziewczyn i ja :) .

środa, 14 października 2009

Pierwszy śnieg

oglądamy niezły film - "Meduzy" (meduzot)


bardzo duże rozmowy 


 Rano wielka niespodzianka ...  spadł śnieg 


 Bieg 4 pór roku.

tyle z wyjazdu do Hiszpanii stopem      :/  (?!)

siedzimy większość dnia w St Porcie

herbata, czekolada, tosty 

warcaby, szachy ,  państwa miasta 


... wypiłem dziś 2gą kawę...


   a praktyka gdzieś umyka 


wtorek, 13 października 2009

wtorek

oddaję przetrzymane książki do biblioteki , pożyczam 5 nowych i numer Nowej Fantastyki .

("Sierżant" Żamboch , Le Guin,  Herbert, Borges antologia, Canavan "Gildia magów " T 1 )

 Oddwiedzam babcię, dzwonię do dziadka. 

Pogoda jest podła.

Popołudniu gramy w parku jordana w kosza i badmingtona.


http://www.kinoagrafka.pl/

Kino Agrafka (dawny Paradox, YMCA Krowoderska ) zaczyna przegląd 11 filmów Bergmana w piątek "7 pieczęć " jeden z najlepszych filmów mistrza Bergmana .


(http://siodma.pieczec.filmweb.pl/)


sobota, 10 października 2009

co znaczy dziwny ?

108 pokłonów rano
i trochę siedzenia

po co się męczyłem ?
w Krakowie pada deszcz

uciekający dzień mówisz ? "dziwny dzień" ??

***

Nieskończone jest spektrum ekstazy
powiedzieć to prościej ?
Miłość jest bezgraniczna

Szczerze chcę by ogarnęła wszystkie istoty

środa, 7 października 2009

Słońce wróciło

Jest piękna pogoda. W sam raz na freesbie , badmingtona itp itd ...
Park Jordana to cudna oaza zieleni w szarym Krakowie .

Oto linki do 2 piosenek na gitarę :
http://www.youtube.com/watch?v=tbuWwIz6k8k (ballada o krzyzowcu )

http://www.youtube.com/watch?v=x4dHi9o9H4A
Demarczyk Ewa o cudownych narodzinach Bolesława Krzywoustego

poniedziałek, 5 października 2009

Mało snu i sporo radości

kupiłem dziś Herzoga "Nosferatu"
obejrzeliśmy drugi odcinek Simpsonów
chwilami nawet widać słońce

poznałem Dziekana (dziekan to dziewczyna, wbrew przezwisku)

kupując lotki do badmingtona ugrzęzłem w galerii krakowskiej (męczące)


Cz. Miłosz - To jedno (1985)
"...
Chce jednej tylko, drogocennej rzeczy:
Być samym czystym patrzeniem bez nazwy
Bez oczekiwań, lęków i nadziei,
Na granicy gdzie kończy się ja i nie-ja"

czwartek, 24 września 2009

Czasami po prostu brak słów , ciąg dalszy ....

... a jednak bardzo chciałoby się coś napisać .

Czasami po prostu brak słów ....

poniedziałek, 21 września 2009

Parę słów o przygodówkach

Nie jestem wielkim fanem przygodówek. Grasz, grasz i w pewnym momencie nie możesz ruszyć fabuły bez solucji, bo czegoś tam nie widzisz . Rozumiesz rozwiązanie, ale z przyczyn buraczanej obsługi interfejsu nie możesz czegoś (nawet logicznego) wykonać w najprostszy sposób bo autor przekombinował.

Monkey Island przyznam się nie skończyłem
Simona Sorcerera przerabiałem z solucją
W liceum przerabiałem Indiana J. (Atlantis bodajże)

Fahrenheit polecam .

Obecnie zaś bawię się kontynuacją The Longest Journey (Dreamfall)
to chyba jedna z najlepszych rzeczy w tym gatunku (jak przyznałem nie jestem wielkim znawcą) .
Pierwsza część nie urzekła mnie zbytnio ale kontynuacja jest wciągająca (może troche prostsza).

piątek, 18 września 2009

Oblivion raz jeszcze

ciekawostka z IV części TES



Frodo Baggins

Przeglądając makabryczny spis, listę niedawno zmarłych osób, natkniemy się na mieszkańca Anvil zwanego Oford Gabings. Jeśli przestawimy litery w imieniu i nazwisku, otrzymamy "Frodo Baggins". Co więcej, ma on przy sobie ciekawe przedmioty, doskonale znane miłośnikom "Władcy Pierścieni" - płaszcz podróżny ze spinką w kształcie liścia (dar Galadrieli dla Drużyny), zaklęty krótki miecz z napisami na ostrzu (Żądło, miecz wykuty przez elfów, należący wcześniej do Bilba), dziennik podróżny oprawiony w skórę (czyli rękopis Czerwonej Księgi) oraz złoty pierścień z adnotacją "przeklęty?". Niestety, nie możemy natrafić na te przedmioty w grze.

Ciekawostka napisana przez Itarilde

(znalazłem na adamantytowa wieża pl)

"Oto jest głowa zdrajcy"czyli Prawnik też człowiek

Kolejny argument za tym, że stare filmy były lepsze (nie koniecznie czarno białe).

Oto jest głowa zdrajcy - filmowa adaptacja sztuki Roberta Bolta z 1966 roku. Opowieść o konflikcie między królem Henrykiem VIII i Thomasem Morem w Anglii XVI wieku.

To niemal moralitet, niezłomny w swych zasadach prawnik Tomasz Morus jest pokazany i zagrany jako rzeczywisty człowiek (choć niemal jak święty).

ciekawostką jest Orson Welles w roli Woolseya .

Film zdecydowanie polecam, szczególnie jeśli nie macie czasu lub chęci oglądać całych Tudorów (HBO tm).

cytat z filweb :
"OTO JEST GŁOWA ZDRAJCY to wyróżniona sześcioma Oscarami 1966 - w tym za najlepszy film - opowieść o życiu sir Tomasza Morusa, angielskiego męża stanu, który ośmielił się sprzeciwić małżeństwu króla Henryka VIII z Anną Boleyn, za co zapłacił głową. W roli głównej wystąpił nagrodzony Oscarem Paul Scofield, a partnerują mu znakomici aktorzy: Wendy Hiller ("Morderstwo w Orient-Ekspresie"), Leo McKern ("Omen"), Robert Shaw ("Szczęki"), Orson Welles ("Obywatel Kane"), Susannah York ("Czyż nie dobija się koni?") i Vanessa Redgrave ("Mission: Impossible"). Wspaniałe kreacje aktorskie, rewelacyjna reżyseria dwukrotnego laureata Oscara Freda Zinnemanna i znakomity scenariusz Roberta Bolta sprawiły, że OTO JEST GŁOWA ZDRAJCY uznano za arcydzieło sztuki filmowej. "


Oczywiście historyczny Tomasz Morus był fanatykiem palącym duchownych na stosach, gdy przejawiali oni tendencje reformacyjne. Więc film nie jest realistyczny (choć ładny) .
Na ile znam serial Tudorowie (1 sezon) tamtejszy obraz Morusa jest bliższy prawdzie.

Prawie jak Sapkowski

"Bardzoście smutni, panie Żegoście - odezwał się karczmarz, zabierając pusty dzban"

Tak zaczyna się powieść Rafała A. Ziemkiewicza "Ognie na skałach"
czytadło fantasy równie dobre co początek sagi o wiedźminie. Zresztą podobieństwo do wczesnej twórczości ASa fantastyki nie wydaje mi się przypadkowa.

Jak na razie najlepsza rzecz Ziemkiewicza jaką czytałem, szkoda że nie pisze więcej fantasy.

wtorek, 8 września 2009

The best of Tom Waits (Orphan Brawlers " LUCINDA")

Well they call me William the Pleaser
I sold opium, fireworks and lead
Now I'm telling my troubles to strangers
When the shadows get long I be dead

Now her hair was as black as a bucket of tar
Her skin as white as a cuttlefish bone
I left Texas to follow Lucinda
Now I'll never see heaven or home

I meet her when Charlotte slivers in moonlight
A sly grin and a bow full of stars
I got a kid who captures a firefly
And leaves it over there to die at the shore

As I kick at the clowns at my hanging
As I swing out all over the crowds
I will search every face for Lucinda
And she'll go off with me down the hill

I tought I'd broke loose of Lucinda
Rain returned and so did the wind
I cast this burden on the God's that's within me
Now he'll miss (?!) the world and go free

The devil danced inside empty pockets
But she didn't want money or pearls
Boy that wasn't enought for Lucinda
She wasn't that kind of girl

Now I've fallen from grace for Lucinda
Who'd ever tought that Hell would be so cold?
I did well for an old tin can sailor
But she want it the bell in my soul

I spoken to God on the mountain
And I've swam in the irish sea
I've ate fire and drank from the Gange
I've played bell for mercy for me

I tought I'd broke loose of Lucinda
Rain returned and so did the wind
I was standing outside the white house
And there I was afraid to go in

I heard someone pull the trigger
Her breast heaved in the moonlight (??) again
There was a smear of gold in the window
And then I was the (???) of her sin

They call me William the Pleaser
I sold opium, fireworks and lead
Now I'm telling my troubles to strangers
When the shadows get long I be dead

Now her hair was as black as a bucket of tar
Her skin as white as a cuttlefish bone
I left Texas to follow Lucinda
I know I'll never see heaven or home
No I'll never see heaven or home
No I'll never never see heaven or home

sztukmistrz

"Żongler (fr. jongleur) – dosłownie sztukmistrz.

W średniowieczu rodzaj muzykanta, śpiewaka i jednocześnie sztukmistrza. W starożytnym Rzymie nazywani circulatores a w Bizancjum – ioculatores. Współcześnie najczęściej kojarzony z artystą cyrkowym, którego występ polega na podrzucaniu i efektownym manipulowaniu rozmaitymi przedmiotami, tak aby jak najwięcej z nich znajdowało się na raz w powietrzu i żaden nie upadł; także akrobata ćwiczący na ruchomym drążku."

wikip.

Verscio szkoła akrobatyki

(KILKA postów niżej jest opis podróży do Szwajcarii)

http://pl.wikipedia.org/wiki/Ticino

info o kantonie w którym spędziliśmy przeszło tydzień po rainbow

szkoła akrobatyki i teatru pod patronatem klowna Dymitriego w Verscio

Ticino, też Tessyn (wł.: Ticino, ofic.: Repubblica e Cantone Ticino; niem., fr., rom.: Tessin) - najdalej wysunięty na południe kanton Szwajcarii. Tereny Ticino zostały zajęte przez Szwajcarów w XV i na początku XVI wieku, w 1803 kanton Ticino przystąpił do Konfederacji Szwajcarskiej jako pełnoprawny członek.

W prawie całym tym kantonie mówi się po włosku, wyjątkiem jest gmina Bosco/Gurin, gdzie używa się dialektu niemieckiego. Na terenie Ticino znajduje się włoska enklawa Campione d'Italia. Razem z częścią Gryzonii Ticino tworzy tzw. Svizzera Italiana (Szwajcarię włoskojęzyczną). Dialekty lombardzkie (tesyńskie) są wciąż szeroko używane, ale nie mają oficjalnego statusu. Najważniejsze miasta to Lugano, Locarno i stolica kantonu Bellinzona.

Z Ticino pochodziło wielu architektów renesansu i baroku: Francesco Borromini, Matteo Castelli, Giovanni Catenazzi, rodzina Fontana, Carlo Maderna, Giovanni Battista Quadro, Giovanni Trevano.

Z Ticino pochodzi również wielu wybitnych architektów neomodernizmu: Rino Tami, Tita Carloni, Peppo Brivio, Luigi Snozzi, Livio Vacchini, Aurelio Galfetti, Mario Botta.

Oficjalną nazwą kantonu jest nazwa włoska Ticino (endonim), pochodząca do łacińskiej nazwy Ticinium. W języku polskim używanym w kraju potocznie równie rozpowszechniona jest nazwa Tessyn (takie wyniki daje wyszukiwanie Google). Polonia szwajcarska również używa obu nazw. Polskie publikacje encyklopedyczne w zdecydowanej większości używają nazwy Ticino. KSNG nie wypowiedziała się w tej sprawie, co zgodnie z praktyką i rekomendacjami ONZ oznacza, że zaleca jako poprawną formę endonim, czyli Ticino.

Literatura na świecie

genialny magazyn wychodzi do dziś
ale u mnie w pokoju zalegają numery z lat 80 tych
w numerze tematycznym o II wojnie dobre wypisy z książki Churchilla ( dostał literackiego Nobla !)

"Właśnie te jego prace, zwłaszcza historia II wojny światowej, spowodowały, że w 1953 r. został laureatem Literackiej Nagrody Nobla za mistrzostwo opisu historycznego i biograficznego, jak i doskonałe przemowy w obronie wysokich ludzkich wartości." wikipedia

i fragmenty z świetnej włoskiej pisarki .

Podróż w Alpy

3 dni stopem do Locarno, z tamtąd samochodzikiem komunikacji podmiejskiej do miasteczka Spruga w górach, na granicy szwajcarsko włoskiej.

Pierwszy dzień mozolny, do wieczora dojeżdżam do granicy w Cieszynie, kierowcy obficie częstują papierosami jak to czasem bywa, w Cieszynie chwilę przed zmrokiem mam szczęście złapać dobrą okazję.
Zatrzymuje się ciężarówka dostawcza (około 8 ton ?) kierowca jedzie ze mną do Graz (Austria) więc pokonujemy ładny dystans , koło 3 w nocy śpię na bardzo zielonym parkingu (ściany porasta bluszcz) , odgrodzonym ścianą antyhałasową od autostrady.

Rano przy śniadaniu znów mam trochę szczęścia, widzę że para w średnim wieku siedząca przy stole obok wysiadła z wozu o polskich tablicach, zagadnięci zgadzają się zabrać mnie aż do Verony!

Tego dnia z okien widzę Alpy, potężny majestat, wóz mknie przez kolejne tunele .

Popołudnie (niedziela) w veronie to czysta frustracja, upał , nikt pomocny się nie zatrzymuje
(najpierw włoch pijaczek który raptem parę km do miasta mógłby mnie podwieźć, i tak nie po drodze)

potem policja włoska sprawdzająca jakiś wóz instruuje mnie by nie łapać stopa na autostradzie

potem służba remontowa autostrady instruuje mnie o tym ponownie, zagadnięci podwożą mnie do bramek na drodze w Veronie i mówią że tu można łapać, co z tego skoro nikt nie podwozi i tylko jaszczurki grzeją się w upale i słońcu .
okazuje się że w niedziele sklepy we Włoszech są nieczynne
nie zwiedzam starego miasta bo to jakieś 10 km od miejsca gdzie się zatrzymałem
wieczorem okazuje się że chochliki spłatały figla (v Wągrowiec) i tyczka w namiocie jest rozłączona (dopiero jakieś 2 tygodnie później nauczyłem się składać ją jako tako mimo usterki)

w poniedziałek jest lepiej
kierowca tira podwozi mnie pod Milan
stamtąd polski kierowca następnego tira podwozi mnie do Milanu
tam nagabuje jakiegoś gościa ze Szwajcarską tablicą (tira) który wiezie mnie na granicę szwajcarsko włoską (przyjaciółka jego dziewczyny jest Polką mieszkającą w szwajcarii, spotykamy się w knajpce na granicy, częstują piwem i nawet chcą kupić bilet na pociąg do Locarno ale wybieram stopa)

po trzech dniach wieczorem jestem na rainbow gdzie okazuje się że nie ma nikogo znajomego
(obchodzę food circle przy wieczornym posiłku) .
Iskra, Rafał , Dorota , Crow wszyscy byli ale wcześniej ode mnie :/

Następnego dnia spotykam Angelo i Davida

no i siedzę na tym rainbow jakiś tydzień

w środku Alp, naprawde piękne miejsce w górach
warsztaty teatralne są ciekawe.

z większością ludzi można się dogadać po angielsku (większość czytaj : Włosi, Szwajcarzy, Francuzi, Belgowie , Niemcy, 2 osoby mówią trochę po polsku, wyemigrowali lata wcześniej, jako dzieci) .

Pierwsze duże rainbow na którym jestem ( w porywach 300 osób)

sporo pomagam w kuchni (ach to podjadanie)

pewnego dnia jest naprawdę piękna słoneczna pogoda
idziemy kąpać się w ciepłych wodach (stary opuszczony dom z wielką łaźnią)
w wodzie jakby czekając na nas chłodzi się kilka butelek piwa !
Ekipa to : angielska para młodych chippisów , gość z pd ameryki i jakiś mocno zakręcony hip koło 40 stki .

przychodzą włoscy GOPRowcy i ostrzegają nas że następnego dnia będzie potop (by nie zbliżać się do rzeki)
faktycznie nad ranem zaczyna się górskie oberwanie chmury, bardzo ulewnie pada do następnego poranka .

poznaję klownującą Emmę

o czym pewnie napisze później

cdn (?)

w co pogrywam

GTA IV

KOTOR I (Star Wars)

Legend hand of god (dobra podróba diablo , bez multi)

Sins of solar empire (4x , rts , strategia kosmiczna)
CDA dołączyło to do płyty więc dałem się skusić .

piątek, 4 września 2009

Baldurs Gate I

Gate Gate ... paraghate :D


5 postaci w drużynie :

Ajantis Paladyn lev 5 przywódca z CH 17

Minsc Łowca lev 4
z nieodłącznym, dosłownie, chomikiem Boo

Dynaheir Mistrzyni Inwokacji lev 4
(wiedźma z Rashcośtam, kiepska postać może ją usunę)

Imoen Złodziejka lev 5

Jorrick gnom Kapłan/Iluzjonista 4/4
główna postać fabuły - syn Bhaala (o czym jeszcze rzecz jasna nie wie ) .

Wrota Baldura czekają, bramy miejskie wciąż zamknięte ...

Farmuje potworki za expa i skarby, ale zbieranie badziewia (pierścienie, naszyjniki czy parę sztuk złota jest mozolne).

Niestety iluzjonista rzuca mniej zaklęć niż zwykły mag ...
mag kapłan ma ograniczony wybór broni
używam głownie procy, czasem broni obuchowych.

BG I chodzi w tym wydaniu bez płyty więc można grać i słuchać płyt audio .

Sam nie wiem czemu ale lubię mechanikę 2 edycji Dungeons & Dragons .

Liczę na eksport postaci z BG I do BG II ale nie wiem czy będzie mi się chciało ciągnąć rozgrywkę do końca fabuły

są 52 duże lokacje na mapie świata nie licząc lochów
odkryłem może połowę

tak więc nie mogę zasnąć
zarywam nocki, czasem nawet do 5

gram w BG I

lub w Silent Storm
strategia turowa z elementami rpg , coś jakby kontynuacja Jagged Allaiance w czasach II wojny (co ciekawe można grać też komandosami państw Osi ) .

rajska cd , wszystkie te książki szczerze polecam

Dnia 02/09/2009 upływa termin zwrotu następujących dokumentów:

L.p.OpisWypożyczalniaPozycja
1 Medytacja : kurs podstawowy w dziesięciu lekcjach / Barry Long ; przeł. [z ang.] Jerzy Moderski. - Warszawa : Dom Wydawniczy "Rebis", 1997.


2 Pamiętniki Hadriana / Marguerite Yourcenar [pseud.] ; przeł. [z fr.] Hanna Szumańska-Grossowa. - Wyd. 2. - Warszawa : Państ. Instytut Wydawniczy, 1988. Wypożyczalnia Główna

3 Utracona historia / Mary Gentle ; przeł. [ z ang.] Zbigniew Gieniewski. - Poznań : Zysk i S-ka. Wydaw, cop. 2005.


4 Diamentowy wiek / Neal Stephenson ; [tł. z ang. Jędrzej Polak]. - Wyd. 2. - Warszawa : ISA, cop. 2007.


środa, 2 września 2009

Milada

http://www.youtube.com/watch?v=9XyKkof7IMw

trochę o Miladzie (squat)

Kryl po polsku z youtuba

http://www.youtube.com/watch?v=D3DxSNkt8vs&NR=1
(dobry teledysk dokument ze stanu wojennego)

http://www.youtube.com/watch?v=_CvX9n9jmpk
(Pieśń Nieznanego Żołnierza (Píseň Neznámého vojína).)

http://www.youtube.com/watch?v=h6v5vklxlFU&NR=1
(dziwny książę)

Karel Kryl - Przewielmożny kat

Gdzie zamek jest z kamienia, wśród krużganków krętych
Kapłani przekupieni patrzą do ksiąg świętych,
A najemni żołnierze żądają błogosławieństw,
Wszak pierwszym z rycerzy jest przewielmożny kat.

Sam diabeł mszę odprawia przepasany strykiem,
Klęczące tłumy zbawia hostią z arszenikiem,
Smród siarki się unosi i opada chmurami,
Lśni topór, który nosi przewielmożny kat.

Na chorągwi państwa jest godło z gilotyną
Gdy macha nią hultajstwo,
To wkoło czuć padliną.
Kruka czarny cień na ziemię padł.
Tłumem rządzi przewielmożny kat

Gdy władcę z jego zbrodni piekieł król rozgrzesza,
Gdy tłuszcza na kasztanie innowierców wiesza,
To z tysiąca moździerzy grzmią dziękczynne wiwaty,
Że pierwszym z rycerzy jest przewielmożny kat.

Gdy zbrodniarz w środku rynku na ambonie staje,
A miejska straż w ordynku honor mu oddaje,
Tłum stalowych pancerzy pieśń dziękczynną wznosi,
Że pierwszym z rycerzy jest przewielmożny kat.

Na chorągwi państwa jest godło z gilotyną
Gdy macha nią hultajstwo,
To wkoło czuć padliną.
Kruka czarny cień na ziemię padł.
Tłumem rządzi przewielmożny kat

W takim oto państwie, jak można się spodziewać,
Wnet zakazali pisać, zakazali śpiewać,
A mało im to było, nakazali dzieciom,
Modlić się jak zapragnie przewielmożny kat.

Z miłości diabeł szydził i po domach chodził,
Syn ojca nienawidził i brat bratu szkodził
I tylko czarny kruk się nad tą ziemią wznosił,
Gdzie w kręgu tępych głów tkwi przewielmożny kat.








http://www.wpk.p.lodz.pl/~tyrell/czas.html#mila

(Antonina Krzysztoń , dużo piosenek Kryla po polsku)

Dolina pszczół

wkleiłem zdjęcie z plakatu filmu
ale jak zdobyć nagranie czechosłowackiego filmu z 1968 roku ???
Czech który zawiózł nas stopem z Brna do Pragi twierdził że jest to film lepszy od Markety Lazarowej ....

Wróciłem do KRK

i nie mam tu na myśli kościoła rzymskokatolickiego :D, jeno królewskie miasto Kraków.

no i gram w Baldura I , głowna postać (dziecię Bhaala) to gnom dwuklasowiec, kapłan-iluzjonista,
Jorrick z Elsynoru
levelovanie jest strasznie powolne (eksperymentuje grając 2-3 postaciami , tj połową drużyny
Imoen + Jorrick , niedawno dołączyłem paladyna, giermka Płonacych Pięści.)


A w realu:
kończy się pewnie rainbow w Belgii
gdzieś w pazdzierniku (?) angielskie rainbow w Sussex .

ośrodek zen kwanum w Pradze bardzo właściwy (cóż widać że stały mieszkaniec, od 3 lat, służy temu miejscu. 2 gi ośrodek - centrum lotus w centrum dzielone z tybetańskimi szkołami także interesujące.

ludzie ćwiczący freestyle freesbie w parku na Wyszehradzie robili fascynujące triki

ostatnie 2 tygodnie upłynęły głównie podz znakiem squatów i anarchizmu (wpierw Słowackiego w Żilinie, później czesekiego w Pradze, wciąż jednak nie poczuwam się do bycia anarchistą lub punkiem , choć miejsca i ludzie bardzo intensywne i ciekawe).

Praga upalna i pełna ludzi, wielu turystów, ichnia straż miejska (tzw "meska policja") uparła się by przeszkadzać w żąglowaniu i klownoweaniu do kapelusza na ulicy, zresztą gonią wszystkich grajków i ludzi z psami , pozwolenie zaś bagatela na 20 dni kosztuje 2000 koron _pewnie jest to coś ponad 300 zł jeśli dobrze przeliczam .

ludzie z Truchlarskiej / dawna ekipa z MILADY oglądali dużo fiolmów na laptopie :

GARBAGE WARRIOR godna polecenia propaganda hippisów z USA, jak zbudować dom ze smieci głowny bohater architek z zawodu zajmuje się tym od kilku dekad. Niestety nie wiem czemu przypomina mi ten dokument filmy M Moora .
Sin City (mocne)
Simpsonowie raz jeszcze sezon 13/ 14 na wyrywki (czeski dubbing odbiera im urok )
Dogma (po czesku )
American History X (przyszedłem na końcówkę, ale pamiętam ten film z mieszkania na centrum D )

sobota, 1 sierpnia 2009

najlepsza chwila w Wien

koncer organow w katdrze na Stephanplatz ciemne gotyckie wnetrze i majestatyczna ,paetyczna , wspaniala muzyka

mc donalds jest swietna stolowka

darmowy net i pyszna wyżerka czego chciec wiecej :) na zachodzie bez zmian , fast food rulez ....

po rainbow w alpach, w drodze na Ukraine

mc donald nie jest komfortowymmiejscem do pisania bloga :) jestesmy w wiedniu ja emma i tomo emma pochodzi z normandii, facynuje ja KLOWN , bycie klownem pomoglo jej w wolontariacie w hospicach Dzogczen, praktykuje Vipassane (v.i.p. assane ?) tomo fudzita jest nipponczykiem podrozuje po calej Europie poznalismy go w Wiedniu ' pewnie jutro ruszymy we 3 na europejskie rainbow na ukraine wies LIUTA k. Uszhorot granica wegier i slowacji z ukraina gora - wielki bereznik... austria jest ciekawa , 300 lat tradycji picia kawy np. , piekny Salzburg , mily Innsbruck, kosmopolityczny Wien , wciaz prezentujacy swietnosc Habsbugow i Austro-Wegier , poznalismy tez bardzo goscinnego tyrolczyka ranbow w alpach wlosko-szwajcarskie w duzym stpniu miedynarodowe ; belgowie francuzi niemcy ....1 przybysz z wenezueli, swietna muzyka piekna lokalizacja 200-300osob ,1 slowem power flower :)

piątek, 10 lipca 2009

Klient, który umówił się na odbiór książki nie przyszedł pod Empik (22 zł + 30 ' straty )
mocno mnie wkurzył ....

paszportu USA jeszcze nie ma (frunie przez ocean ) za to udało się odebrać polski

trochę popracowaliśmy z Kubą i Wojtkiem przy remoncie ośrodka

wciąż jestem podziębiony

jutro wyjeżdżam do Włoch
trzeba się spakować (skończyć pakować)

kupiłem piłkę do kosza może dzisiaj ją po testuję

20 VII skończy się włoskie rainbow, mam nadzieję że jakiś tydzień tam pobędę

wpadłem dziś na ulicy na TWD .


25 E $ i nie kupiłem Opinela ( tj noża :( )

całą gotówkę wydałem na prowiant i sprzęt (kubek ) lub wymieniłem na euro

pod galerią krak. był świetny klown

czwartek, 9 lipca 2009

Z Niemania , z Dostojewskiego , (źródło - post Aś)

SEN ŚMIESZNEGO CZŁOWIEKA - Fiodor Dostojewski (jest w tym zbiorze

"Petersburskie senne widziadła wierszem i prozą")

A tutaj fragment:

"Kiedy tak stałem, stopniowo odzyskując przytomność, nagle wpadł mi w oczy rewolwer, gotowy, nabity — ale teraz błyskawicznie odepchnąłem go od siebie! O, teraz żyć! Żyć całą duszą! Podniosłem w górę ramiona i wezwałem wieczną Prawdę. Nie, nie wezwałem, lecz zapłakałem; zachwyt, bezmierny zachwyt wypełniał całą moją istotę. Tak, żyć i — głosić Prawdę! Tak zadecydowałem w owej chwili — przez całe życie głosić prawdę. Będę głosić, chcę głosić — co? Prawdę, albowiem widziałem ją, widziałem na własne oczy, widziałem całą jej wspaniałość!

No i od tego czasu głoszę ją! Poza tym — kocham tych, co się ze mnie śmieją, bardziej niż wszystkich innych. Dlaczego tak jest — nie wiem i nie potrafię wytłumaczyć, ale niech już tak będzie. Oni mówią, że ja już teraz się plączę, no więc skoro już teraz tak mi się poplątało, to co będzie dalej? To szczera prawda: plączę się, i może dalej będzie jeszcze gorzej. Oczywiście, pomylę się kilka razy, zanim dojdę do tego, jak głosić, to znaczy jakimi słowami i jakimi czynami, gdyż to bardzo trudno wykonać. Przecież już teraz jest to wszystko dla mnie jasne jak słońce, ale słuchajcie: kto się nie myli? A tymczasem wszyscy idą przecież do tego samego, przynajmniej dążą do tego samego, od mędrca do ostatniego zbója, tylko różnymi drogami. To stara Prawda, ale jest w niej coś nowego: nawet pomylić się zbytnio nie mogę — ponieważ widziałem Prawdę, widziałem i wiem, że ludzie mogą być piękni i szczęśliwi, nie tracąc możliwości życia na ziemi. Nie chcę i nie mogę wierzyć, żeby zło było normalnym stanem ludzi. A przecież oni cały czas właśnie z tej mojej wiary się śmieją. Jakże mam nie wierzyć: widziałem Prawdę — nie, nie doszedłem do niej na drodze rozumowania, lecz widziałem, widziałem, i żywy jej wizerunek wypełnił duszę moją na wieki. Widziałem ją w tak pełnej postaci, że nie wierzę, aby nie mogła być u ludzi. A więc jak ja się mogę mylić? Mogę zboczyć oczywiście, nawet kilka razy, będę mówił być może nawet cudzymi słowami, ale nie na długo: żywy wizerunek tego, co widziałem, będzie zawsze ze mną, zawsze mnie naprostuje i mną pokieruje. O, jestem rześki, pełen energii, idę, idę i mogę iść tysiąc lat. Wiecie, chciałem nawet ukryć początkowo, że zdeprawowałem ich wszystkich, ale to był błąd — oto już pierwszy błąd! Ale Prawda szepnęła mi, że kłamię, i ochroniła mnie, i pokierowała mną. Ale jak urządzić raj — nie wiem, bo nie potrafię przekazać tego słowami. Po śnie moim zgubiłem słowa. Przynajmniej wszystkie główne słowa, najpotrzebniejsze. Ale mimo to pójdę i wszystko będę mówił, bezustannie, bo jednak widziałem na własne oczy, chociaż nie umiem przekazać, co widziałem. Lecz tego właśnie kpiarze nie rozumieją: „Sen, powiadają, nic więcej, maligna, halucynacja". Ech! Co w tym mądrego? A oni się tak puszą! Sen? Cóż to jest sen? A nasze życie — czy nie jest może snem?! Powiem więcej: dobrze, niech się to nigdy nie spełni, niech nie będzie raju (przecież nawet ja to rozumiem!) — ale ja mimo to będę wieścił. To takie proste: w ciągu jednego dnia, w ciągu jednej godziny — wszystko by było od razu gotowe! Przede wszystkim: kochać innych jak siebie, to jest najważniejsze, i koniec, absolutnie nic więcej nie potrzeba: natychmiast będziemy wiedzieli, jak się urządzić. Właściwie to przecież tylko stara prawda, którą bilion razy powtarzano i czytano, a jednak się nie przyjęła! „Świadomość życia jest ponad życiem, znajomość praw szczęścia — ponad szczęściem" — z tym trzeba walczyć! I będę walczył. Jeżeli tylko wszyscy będą chcieli, od razu wszystko się urządzi.

A tamtą małą dziewczynkę odszukam... I pójdę! Tak, pójdę!"

środa, 1 lipca 2009

Wągrowiec i Alpy Wł

sprzedałem wampira
(wyślij go proszę Majer)


dojechałem gładko do Wągrowca 12 wylot - 24:30 Wągrowiec (zaproszenie nao domowy obiad po drodze !)

www.fort.larp.pl ( zajefajna ekipa larp w VIII )


Włoskie rainbow 15 VI - 20 VII

czekam na koncert Osjana (sobota)
potem Kraków ? - Francja - ? Wochy zobaczymy

pole namiotowe 9 zl na noc
pewnie czeka mnie przeprowadzka

dzis gra Kleyf i Aldaron

rano bawilem dzieci jako klaun !

poniedziałek, 29 czerwca 2009

dlaczego kocham stare dobre filmy ?

tak po prostu

czasem im starsze tym lepsze

(kurosawa, bergman, herzog )

ARQ komiks roku ?

ARQ twórcy np Rorka

300 str a4

bardzo ciekawe

5 osób, jakoby przypadkowych przenosi się z ziemi na planetę / świat ARQ

czekam na dalsze tomy
najlepsza rzecz jaką w tym roku czytałem
(obok Dilberta :D )

od "Furii" M. Carrey (na motywach uniwersum Sandmana / Gaimana) odrzuciło mnie po pierwszych planszach :<

różne

mail od Węgra - "Mate" coś pisze o zlocie w

BAKONYBÉL = ??? ( na Węgrzech )

zdjęcia na niemaniu mu się spodobały :)

"Franciszek, kuglarz boży" film Rosselliniego

Franciszek, kuglarz boży


(obrazek w blogu jest linkiem na FILWEB ! )


Francesco, giullare di Dio (AKA Francis, God's Jester / Flowers of St. Francis, The) (1950)

Średnia ocena: Bardzo dobry

8,27/10

głosów: 67

chce zobaczyć ten film : 23 osoby



http://www.filmweb.pl/f125946/Franciszek%2C+kuglarz+bo%C5%BCy,1950




produkcja: Włochy gatunek: Biograficzny, Dramat, Religijny

data premiery: 1950-12-14 (Świat)

reżyseria Roberto Rossellini scenariusz Félix Morión (ojciec) , Antonio Lisandrini (ojciec) (więcej...) zdjęcia Otello Martelli muzyka Enrico Buondonno (więcej...) czas trwania: 75

Poczekaj moment/u0133

Film -

Film jest piękną, pełną prostoty opowieścią o św. Franciszku z Asyżu, kontestatorze i reformatorze idei religijnych średniowiecza. Wówczas, w Italii początku XIII wieku, kraj rozdzierały gwałtowne konflikty między niezależnymi miastami, prowadzące do głodu i epidemii. Nietknięte pozostały tylko potężne opactwa, chronio ... więcej

biblioteka labirynt Borges :D dom

Jesio 2 książki - rajska - do 2 IX całość

Mary Gentle "Utracona historia"

Barry Long "Medytacja"

piątek, 26 czerwca 2009

:D

Grabówka wydała płytę !!!!!

szczegóły na Niemaniu
(www.niemanie.pl)

jeszcze parę książek

(do 20 sierpnia)

antologia dowcipy prlu :D

Kubuś puchatek i filozofowie ( nietzsche ?! wittgenstein ?! hobbes ?!!)

Lets go Europa , praktyczny przewodnik (zachód np: hiszp, francja, włochy i okolice !)

idę do domu jeść obiad / pić

na 18 na mostową kończyć przygotowania


obejrzałem 4ty odcinek serialu Tudorowie (HBO) rofl
ciekawsza dla mnie epoka niż Rzym (choć w serialu Rzym postaci legionistów były bardziej wyraźiste niż dworacy z Tudorów) .

wczoraj trochę pograliśmy w Magica z Mortisem , wyjątkowo wygrałem więcej niż raz, 3 : 3 ? około)


14:55 około :D

nowa oferta (znalazłem książkę pod Adasiem na rynku ) :D

Nowy przedmiot: On przychodzi Znaki nadziei


Dane
Nazwa On przychodzi Znaki nadziei
Kategoria Książki i Komiksy › Książki tematyczne › Religie › Chrześcijaństwo › Katolicyzm › Pozostałe
Cena wywoławcza 3,33 zł
(trzy zł, trzydzieści trzy gr)
Cena minimalna -
Cena Kup Teraz! 6,66 zł
(sześć zł, sześćdziesiąt sześć gr)

OTWARCIE OŚRODKA ZEN , po przeprowadce

Sobota
Mostowa 14/17 (Kazimierz)

około godziny 12 praktyka specjalna Hwanum Songdżu (ostatni ze 100 dni praktyki)
potem chwila przerwy (?)
i otwarcie

ma się pojawić trochę ludzi z innych ośrodków (Rzeszów ? Opole)

nowa lokalizacja ośrodka bardzo ładna, duża przestrzeń i potencjał .

Alexandra David-Neel 1868-1969

http://www.youtube.com/watch?v=cEF_BZKPN0Q



http://www.youtube.com/watch?v=-PxPMVb2e4I

podróżniczka po Tybecie (była tam na początku XXw !)



Louise Eugenie Alexandrine Marie David (1868-1969) - francuska odkrywczyni, anarchistka, buddystka, pisarka.

Alexandra David-Néel urodziła się 24 października 1868 roku w Paryżu, a następnie wraz z rodzicami zamieszkała w Brukseli. Była urodzoną podróżniczką, już jako kilkuletnie dziecko uciekała z domu i przerażeni rodzice musieli jej szukać po okolicy. Nie potrafiła usiedzieć w domu, pociągał ją świat, obce kraje i niekończące się wyprawy gdzie oczy poniosą.

W wieku 21 lat miała już na swoim koncie samotną podróż do Londynu i Szwajcarii oraz wyprawę rowerową do Hiszpanii i dookoła Francji.
Jej zainteresowania sięgały także poza Europę. Zafascynowała ją filozofia Dalekiego Wschodu, więc rozpoczęła studia orientalistyczne w Paryżu. W 1890 roku Alexandra pojechała do Indii. Przemierzyła ten kraj wzdłuż i wszerz. Wróciła do Europy zauroczona tamtejszą kulturą i zachwycona krajobrazami.

Wkrótce wyruszyła w następną podróż, tym razem do północnej Afryki. Tam poznała inżyniera Philippe Néel'a, któremu udało się skłonić ją do małżeństwa. Jednak życie rodzinne zupełnie nie pociągało Alexandry i pan Néel musiał pogodzić się z tym, że jego żona przedkłada włóczęgę nad domowe pielesze.

W 1911 roku Alexandra ruszyła ponownie do Indii. Wyjeżdżając obiecała mężowi, że wróci po kilkunastu miesiącach. Zobaczyli się ponownie dopiero w 1925 roku. Ale tylko na chwilę, bo Aleksandra znów wyruszyła na wyprawę.

Podczas kilkudziesięciu lat spędzonych na wędrówkach Alexandra z niezwykłą pasją zgłębiała tajemnice środkowej Azji.

Poznała sanskryt, czyli starożytny indyjski język, w którym przed wiekami spisano wiele dzieł literackich oraz którego używa się podczas ceremonii religijnych. Nauczyła się również języka tybetańskiego.

Znajomość języków, odwaga i upór pozwoliły jej dotrzeć do miejsc najważniejszych dla kultury tego regionu, czyli do klasztorów buddyjskich. Alexandra poznała tam mnichów, nauczycieli i przewodników duchowych buddyzmu, którzy w Indiach noszą miano guru, a w Tybecie zwani są Lamami.

Rozmowy z mędrcami pozwoliły jej poznać filozofię wschodu, a z czasem nawet uzyskać godność lamy.

W jednym z klasztorów spotkała młodego mnicha, który nazywał się Aphur Yongden. Został on przewodnikiem Alexandry, a z czasem jest wiernym towarzyszem podróży.

Wraz z Yongdenem przemierzyła Himalaje, udało jej się przetrwać zimę wśród najwyższych gór świata. Pokonywała również granice ustanowione przez ludzi. Przebrana za żebraczkę przedostała się do zamkniętej stolicy Tybetu, Lhasy.

Alexandra zawędrowała także do Japonii, Korei, przewędrowała Chiny i Mongolię. Swoją ostatnią podróż do Indii odbyła w wieku 78 lat.

Później wróciła do Francji i tam żyła jeszcze bardzo długo, spisując wszystkie swoje przygody i wiedzę o świecie zdobytą w trakcie wielu lat podróżowania.
W wieku 100 lat wystąpiła o nowy paszport. Jednak już nigdzie nie pojechała.

Alexandra zmarła 8 września 1969 roku, dożywszy prawie 101 lat

"Diamentowy Wiek" Neal S.

Futurystyczny cyberpunk
jeden z głównych bohaterów, sędzia K. jest konfucjanistą !
także chiński doktor X jest barwną postacią .

Idea - mała dziewczynka i książka (techniczny artefakt SI ! książka)

....

wczoraj pożyczyłem, jak zwykle z rozpędu :

S. Rushdie "Czarodziejka z Florencji "

Ziemkiewicz "Ognie na skałach"

mail z rajskiej :D (przykład)

Dnia 29/06/2009 upływa termin zwrotu następujących dokumentów:

L.p.OpisWypożyczalniaPozycja
1 Pamiętniki Hadriana / Marguerite Yourcenar [pseud.] ; przeł. [z fr.] Hanna Szumańska-Grossowa. - Wyd. 2. - Warszawa : Państ. Instytut Wydawniczy, 1988. Wypożyczalnia Główna Sygn.: WG 82-3
Nr inw.: BG 00160216
2 Diamentowy wiek / Neal Stephenson ; [tł. z ang. Jędrzej Polak]. - Wyd. 2. - Warszawa : ISA, cop. 2007. Wypożyczalnia Główna Sygn.: WG 82-3 F
Nr inw.: BG 00187029

środa, 24 czerwca 2009

Moje boje z Allegro cd

Wystawiłem Wampira Mroczne Wieki
(cena 77 zł + wysył , ciekawe czy 2 x 7 odniesie sukces :D )
zaraz powalcze z wystawianiem paru innych książek

(Rom i Julija , dostałem tą książkę jeszcze w podstawówce społecznej nr 3 , nasz
wychowawca-biblotekarz (matmatyk) p. Niedźwiedź najwyraźniej miał za mało wolnego miejsca na półkach w pseudo bibliotece)


Zniewolony umysł (zapeszam ,13 zł , :D )

Myślenie dzieci (omega) 6 zł

zobaczymy czy cokolwiek się sprzeda konkurencja jest miażdżąca :|

poniedziałek, 22 czerwca 2009

Za 38 minut próba

Dziś zaczyna się kab.art

wczoraj impreza u Hansa (przesilenie wiosenno-letnie)
Hans okazuje się nie pije od jesieni, za to niemal wszyscy inni tak.
Dużo ludzi (np Dźwiedziu, Ania, Tuptuś, Dynamika, Tomek,Mc Gyver ... )
wróciłem przed piątą, koncert regge był niezły

właśnie oddaję
V.Woolf (22 strony) Fale
Chaos i Ból (niedoczytane)

za to Neal Stephenson "Wiek Diamentu" bardzo mi się podoba

pogoda barowa

15-20 osób ćwiczyło fallongong (odmiana taichi / czikung)
z różnych miejscowości ....
dziwna filozofia (sekciarstwo :| )

środa, 17 czerwca 2009

wczoraj czyli wtorek

Kolejny poplątany dzień
bardzo ciekawy dzień
ciuchlandy były puste
(nie znalazłem kostiumu klauna !)
odniosłem do domu pasek Versace (zdobiony motywem Hermesa !)
kupiłem od Czeźwego saperkę
i rozdałem 5 zaproszeń na "Kab.art "
(Army shop w podwórku na Długiej x2 , Kuba 1 , Ferstowie 1 , Gertrudy 1 )



wczoraj park Jordana mimo pogody bardzo miły
(bouldering, kosz i drabinki)

na Gertrudy też sympatycznie
(Matusz ze Słowacji przyjechał )

słyszałem w nocy wracając koło empiku dwóch niezłych grajków ulicznych
pan Węgrzyn z kolegą .
Węgrzyn grał na hiszpańskiej skrzynce akustycznej, ze 4 ? strunami (wygląda jakby ktoś siedział na pudełku !) .
Kiedy chodzę z plecakiem wszyscy myślą że nie jestem z Krakowa.

Moje wiersze (stare) Wiersz E

(novum Confiteor )


Belo !
O !
Belo Lugosi !
Tyś martwy
Ja zdycham
Czarny piasek w klepsydrze
Przesypuje się
Czekam na deszcz
Na iskry ognia
Na dreszcz
NA fale rzeki Żółtej...
Przepływam na drugą stronę
milczenie...
...
...
Pragnę bez końca
bez ustanku
bez wytchnienia
Pragnę bo żyję.
A gdy zgromadzę dosyć złej karmy
By w piekła pójść
Wywlokę stamtąd
Wszystkich oszukanych
Niech Ciebie nie oszuka to czym nie jesteś.




komentarz

(strach się bać coś takiego publikować ;D
już tak nie myślę, tzn. wiersz ten nie przedstawia, uchowaj Dharmo, mojej życiowej filozofii, :D ,
przedstawia raczej chwilowy nastrój, ale uważam go za ciekawy)

Moje wiersze (stare) Wiersz D

1000 x sprawdziwszy siebie
to co nazywałem sobą
nie widzę nic co jeszcze pozostałoby do sprawdzenia
nie ma sensu sprawdzać snu
snu którym nazywamy to co JEST / trwa (?)
...
sprawdzać piractwa
sprawdzać pasywności
sprawdzać pożądania
sprawdzać przyzwyczajeń
sprawdzać postępków i postępów
sprawdzać prywatnej polityki
Przywoływać STACHURY pamięci, nie ma sensu.





( znak oznacza 3literowe słowo nieczytelne chwilowo w rękopisie)

wiersz został zapisany na starej kserówce z pierwszej lekcji hebrajskiego
/Ani/ ja
/Ata/ ty , masc.
/At/ ty, fem.
/Hu/ on
/Hi/ ona
/Anahnu/ my
/Atem/ wy, masc.
/Aten/ wy, fem.
/Em/ oni
/En/ one

Uczeń - Talmid (talmida, talmidim, talmidot)
Nauczyciel - more (mora, morim, morot) (kojarzyć ze ZMORA !)

gdzie ? - ejfo ?
W - B (in)
teraz - achszaw
z - m (from)
skąd ? - mejfo? (from where ?)

kawałek prozy (?) i Wiersz C

Książę uśmiechnął się zimno.
- Oto odnieśliśmy zwycięstwo. Jednak nie zdobyliśmy nic.

... (cdn?)




...
Kto z nas
Potężny
(W swojej głupocie ?!)
Może powiedzieć
Nie jestem szalony.
Kiedy nie widzą
nierealnej natury
Dziwnego snu
Co nas spowija.

kraków 16 VI 2009
Dom - ŚBP "meteor"

Moje wiersze (stare) Wiersz B

Napiszę wiersz, który będzie
Czystym światłem
Napiszę o radości praktyki
Napiszę o tej pierwotnej naturze
Która nas nie opuści
Choćby Nie Wiem co
Napiszę o kresie myślenia
O kresie słów
O bezmyśleniu
O bezsłowności
Jakież słodkie jesteście
Słodsze niż gorzka czekolada
Napiszę o praktyce niepraktykowania
i niepraktycznej wolności
Napiszę o dłoni która białym długopisem
stawia litery
i o tym że nie ma nic realnego
co sterowałoby tą ręką

Moje wiersze (stare) Wiersz A

Kraby ślimaki i skorupiaki
są moimi braćmi
Wolność jest słowem, które burzy
mój spokój
Słodkie ponoć bywa Samadhi
Póki nie wyjdziesz do tych na zewnątrz
...
Spotykasz głodnego naucz go uprawiać pole ...

wtorek, 16 czerwca 2009

"Miła" Jarek Nohavica tribute to Kryl

J.Nohavica - Vzpomínka na Karla KRYLA ; Miła/Lásko



http://www.youtube.com/watch?v=4TS-aahCX8I&NR=1



Nohavica wielkim bardem est

(polecam czeski film z nim i o nim "Rok Diabła")

remont

Remont ośrodka trwa ...
wczoraj pomagałem przy remoncie nowego ośrodka zen
(KwanUm, Mostowa 14/17)
piękna lokalizacja, duży metraż, Kazimierz,zostało niestety dużo do wyremontowania :|
3/4 okien wychodzi nad Wisłę, właściwie jest to ostatni numer domu przy bulwarze

marudzenie

chciałbym jechać do Graby ale Kraków mnie zapętlił
(a w Sobotę Wianki Kupalanki)

Visenna visenna

oddaję właśnie :
Szt. komunikacji Bernard Latour (niezła rzecz)
Filozofia Wieczysta Aldous Huxley (do str 186)

chętnie bym doczytał, ale niedługo wyjeżdżamy na zachód z Visenną , a kar za przetrzymywanie książek nie chce mi się płacić.

środa, 10 czerwca 2009

Kurosawa , taniec z filmu pijany anioł

Akiro Kurosawa "Pijany Anioł" ciekawa scena, wielki film, debiut aktorski Toshiro Mifune (?!)

http://www.youtube.com/watch?v=VdyVxVvTVXo

burzliwy dzień

Oj namęczyłem się z ganianiem po urzędach zrzędach i fotografach ( razy 3 foto :|)

W monsunowej ulewie przemokłem jak pies

piszę dużo maili

i odnawiam kontakty na gg

dzień ciężki ale ciekawy
(wygrana w magica 1 ! )

a w teście na IQ wyszło mi koło 70 pkt. , bo klikałem co bądź !!!

jutro badżany

i może zajdziemy kiedyś na Fort do Hansa

dowiedziałem się że się kroi jakieś węgierskie rainbow (po Ukraińskim ?)

Zacząłem rano czytać " Fale " Virgini Wilk

Cesta z mesta - relacja ze zlotu na Słowacji...

wyjechałem w czwartek 4 VI po południu (rezygnując z koncertu piosenek JK w "Lizaku" :| )
przez zakopiankę i Chyżne , parę km. podwiozła mnie zakonnica (śmiesznie vide " J i cichy Bob" w filmie jakimśtam ! ).
od Chyżnego do Zvolenia wiózł mnie Węgier wracający do swojej stolicy z Krakowa, wysiadłem parę km za daleko od Zvoleń i nagabywałem kierowców o podwiezienie, było już ciemno)
po 22 złapałem jeszcze dwa stopy, niezbyt dalekie i zszedłem na mniejsze drogi .
Łapanie stopa z latarką i po nocy to niezły odjazd
(tiry mijające mnie gdy sobie dreptam poboczem !) .

W piątek rano dojechałem do Kokavy skąd do Utekać jest parę km (5 czy 8 )
nawet do utekać ktoś mnie podrzucił gdy już duża część trasy zrobiłem butobusem

pierwszy raz płaciłem euro ! $ E $ ! (małe zakupy przed zlotem, wydaje mi się że na Słowacji jest drożej niż u nas )

Z ulicy lichy potok w utekać na polanę zaprowadziły mnie fioletowe wstążeczki (prawie jak rainbow)

na miejscu przy ogniu siedziało jakieś 10 osób, w tym 2 słowaków którzy byli na Jaworniku (Lubo)
potem przyszli też inni ludzie poznani na polskim Rainbow (np Kriss, Leśna, Matusz).

potem się rozkręciło (doszło do ok. 30 - 40 os , psy i dzieci kilkoro, 1 kot po słow. zdrobniale "Maciczka" !)

nieźle się słuchało i rozmawiało
np . rozmowa o kierunkach North-East-West-South
po sk. zachod oznacza WC !
słowa szukać użyłem tylko 1 x :D

pogoda w kratkę, czasem słońce czasem deszcz, z przewagą słońca

teren bardzo ładny, zieleń, las, widoki (Orawa nawet z okna samochodu wygląda urokliwie).

właściwie zlot przypominał mini rainbow (np. jawornik sprzed 5 lat), choć duużo piłem w piątek
"palenka" = domowy napitek alkoholowy :D

w niedzielę pierwszy raz ćwiczyłem jogę z instruktażem żywym (nie z tv), intrygujące .

Był też wykład nt. buddyzmu (buddizmus) ale robił go gościu od Wadżrajany Ole Nydhala
(Diamentowa Cesta tj. Diamentowa Droga) , trochę posłuchałem, opowiadanie o życiu Siakjamuniego (pałac i prawdziwy świat za murami !) .


Słowacy wydają się być sympatyczni, pogodni i gościnni (ale nie będę marudził zbytnio na polską mentalność, wiecie sami ...)

Sporo z ludzi zaangażowanych w ekologię (np. Belg na rocznym wolontariacie w organizacji ekologicznej), niezła muzyka gitar, didżeridu i bębnów .

Zrezygnowałem z wypadu na Węgry (Esztergom i Wusangsa wciąż czekają).

Po 10 tej w poniedziałek schodziłem na stopa, Kokava leży poza głównymi trasami więc na maszerowałem się sporo nim mnie podwieźli dobrzy ludzie.

w Rożemborku spotkałem Zuzannę ze zlotu, pomogła wielce dotrzeć na wylotówkę ...
Do Chyżnego dowiózł mnie poczciwy Turek (zatrzymał tira prawie na moście żeby mnie zabrać !).

Za jabłonką a przed Zakopianką, po nocy, próbowałem usilnie zatrzymywać ludzi na światłach (roboty drogowe) czytając jednocześnie wybór ze Steda (Stachury) z małej książeczki co ponoć, wg. Alana , wygląda jak modlitewnik (Missa Pagana , rzecze Sted).
Wróciłem w poniedziałek (około 3ciej wszedłem za drzwi domu) . Dobrze się złożyło bo do środy musiałem wymienić zdjęcia w paszporcie (uśmiech się biurwom nie spodobał #%^&*!!!).

za 3 tyg. odbiorę paszport (?!?) Ukraina czeka !!!!

wnioski na przyszłość - ? miło czasem mieć jakiegoś rodaka do towarzystwa , ale czy to niezbędne, nie wieem :D .

wtorek, 9 czerwca 2009

"Miła" (szczur dojadł gulasz mdły...)

A. Krzysztoń "Miła" (Kedvra)



http://www.youtube.com/watch?v=VVCd-vjBfBw

ktoś to grał po Słowacku na Cescie z mesta
i też grywa to K.P.

(zupełnie zmienia brzmienie piosenki wokal męski / żeński :)

piękna graficzna ilustracja na tym youtubie


http://www.youtube.com/watch?v=BqOk_Wh37XU&feature=related
(dla odmiany wokal męski)






"Pożytek z odmieńców"

http://www.youtube.com/watch?v=YxK2xebCOX0&NR=1

TRIO jakieś tam wykonuje piosenkę JK

piosenka ilustruje klasykę radzieckiego SF ("Stalker")

http://www.youtube.com/watch?v=URlc5tutra8&feature=related

Kaczmarski i Bob Dylan

http://www.youtube.com/watch?v=9bxu4hUK35w&NR=1

wypowiedź J.K.

:D

(Kaczmarski parodiuje Dylana, jednak jeśli chodzi o używki i zdrowie JK przegrał niestety)

Słownik sentencyj łacińskich

http://www.lingua-latina.waw.pl/index.php?do=szukaj

środa, 3 czerwca 2009

kaczmarskiego piosnka o Lutrze , "Lecz nie może być wieczny Babilon."

http://www.youtube.com/watch?v=OkjG7IEzXOs


W zamku Wartburg, na stromym urwisku
(Te niemieckie przepaście i szczyty)
Wbrew mej woli, a gwoli ucisku
Wyniesiony pod boskie błękity
Pismo święte z wszechwładnej łaciny
Na swój własny język przekładam:
Ożywają po wiekach
Dawne cuda i czyny,
Matką Ewa znów, Ojcem znów - Adam.


Bliźnim jest mi tragiczny Abraham
Gdy poświęcić ma syna w ofierze;
Widzę ogień na Sodomy dachach,
Gdzie zwęglają się grzeszni w niewierze.
Bezmiar winy i kary surowość
Brzmią prawdziwie w mym szorstkim języku.
Na początku jest słowo,
I okrutnie brzmi słowo,
Ale spójrz wokół siebie, krytyku!


Grzechy Rzym za gotówkę odpuszcza,
Lecz w wojennej się nurza rozkoszy.
Papież w zbroi, w ubóstwie tkwi tłuszcza,
Z której groszy katedry się wznosi.
W nawach katedr transakcje wszeteczne,
Ksiądz spowiednik rozgrzesza za bilon.
Tak jest, było i będzie,
Zło i dobro jest wieczne,
Lecz nie może być wieczny Babilon.


<(LECZ NIE MOŻE BYĆ WIECZNY BABILON !!! sic) >


Z tym więc walczę ja, mnich Augustianin,
Moralności teolog - to przytyk,
Bo w stolicy wołają - poganin!
Reformator, heretyk, polityk!
Tak, papieską ja bullę spaliłem,
Lecz szukajcie miast, które on spalił!
Ja na wrotach kościelnych
Tezy swoje przybiłem,
On mnie wyklął, a mnisi śpiewali.


Słowa palą, więc pali się słowa:
Nikt o treści popiołów nie pyta.
Ale moja ze Stwórcą rozmowa
Jak Syn Jego - do drzewa przybita!
Niech się gorszy prałacia elita,
Niech się w mękach świat tworzy od nowa!
Lecz niech czyta, kto umie,
Niech nauczy się czytać!
Niech powraca - do Słowa!


Jacek Kaczmarski
5.12.1991

Film: "Luter" (Eric Till, 2003r.)
http://www.youtube.com/watch?v=sEjtlgzSb8A&feature=related

szpakowisko krak. 2008 ,aż żal że się nie było

Badżanów u Marcela niezła reklama
2 dni żonglerki na Floriańskiej przynoszą pewne zyski :D
(no i robię co lubię) !

byłem odwiedzić kumpla w szpitalu,
zaraz pewnie jadę do dziadka

na UJ wykład z filozofii nt. zen / chan, B. Szymańska
ciekawy, bardzo ciekawy .

jutro Mury koncert piosenek Kaczmarskiego w Lizaku, przeto na Badżany raczej nie zajdę ...

remont ośrodka czy zaczęty nie wiem

za to ludzie od chaty w Tyńcu ponoć wylewają fundamenty (nieźle nieźle)

jakże trudno o spokój
odkrywam w sobie nieustannie pokłady niecierpliwości napięcia i gniewu, coś mi Kraków niezbyt służy

jak dobrze pójdzie jutro złożę podanie o paszport

wtorek, 2 czerwca 2009

tam i kiedyś

Siedzę w Filii na Ugorku
obok dzieciak gra w Counter Strike
zaraz pójdę do babci
dalej do 2giej biblioteki oddać przetrzymanego Borgesa (Dalsze dociekania) i
Wyrywek z podróży na zachód tj. "Bunt małp" (Chińska opowieść o cudownej małpie tłumaczył Żbikowski).
obżeram się rodzynkami by zabić głód nikotynowy, co z tego skoro w kieszeni mam papierosa :|

wczoraj żonglowałem w Bramie Floriańskiej przez kilka chwil, co przyniosło pewien dochód, policjanci za to sprawdzić chcieli czy nie jestem poszukiwany
LOL :D

pożyczyłem tu jakiś 1szy tom czytadła fantasy (David Zindell - Klejnot Światła)

"W pogodne zimowe noce wspinam się na górskie szczyty, żeby znaleźć się bliżej gwiazd."
(Ładny początek)


dostałem maila do teremiski.edu




ubrałem się w stylu szalonego/obdartego militarysty więc się nieźle bawię
(czarny beret pl. armii , spodnie i buty takoż piechoty pl. , złachana kurtałka Schimmel z Grabówki, włoski pasek z army shopu pod halą targową, zielona koszula z pagonami (stary mi dał) ...

(szkoda że spodnie są za obszerne i chwilami wyglądają jak alladynki LOL, spróbuję wpiąć agrafki) .

o 15 na rynku spotkanie ze starym

jutro może do Heinricha do szpitala

poniedziałek, 1 czerwca 2009

papierowe Narkotyki & niedomyte Dusze

pożyczam 3 książki

(V.Woolf) Fale
I. Ekeland "Chaos"
M. Schwon "Ból" (2 ostatnie z ciekawej francuskiej serii Domino, przeczytałem już "Depresja" , "Sekty" oddałem niedoczytane)

Stare śmieci,czyli czemu w Krakowie pada deszcz

zrobiłem rano 54 pokłony
zacząłem siedzenie, po zlocie i po G-"squacie" duuuużo myślenia mało koncentratu :(
w końcu przerwałem nagle by zapisać wierszo-list.

jestem dość ... pewno dlatego że od rana nie palę

Virginia chodzi po falach
Joszua tonie w jeziorze
(nikt nie jest magikiem we własnym kraju)

kusi mnie coby pożyczyć "Ruchy " S.Shuty ale i tak mam pełno książek do zwrotów

do biblioteki w której teraz piszę (F12) z miechowity biegłem jakieś 15 minut :D

wczoraj dowiedziałem się, że stary przyjaciel jest w szpitalu pod kroplówką (zatruł się czymś we wtorek, jedzeniem (?))

Wczoraj fajnie się jechało z Dźwiedziem (v. zdjęcia na Niemaniu) Ćp i Porucznik z Lublina do doma, wysiadłem na Ugorku poszedłem odwiedzić babcię, potem Cienia (ma nową pracę, przy taśmie) .
Nie ma się czym chwalić ale zaczynam jeść mięso (kiełbaski na zlocie Szpakowym były silną pokusą) .

Męczy mnie pomysł by jechać gdzieś na parę dni (Karkonosze Chatka AKT ?)
może do Zakopca (tam bliżej)
lub Bieszczady przez Grabówkę
deszcz czy nie deszcz stopa można łapać

remont nowego ośrodka na Mostowej jeszcze się nie zaczął (choć mentalnie absorbuje mnie od paru tygodni).

notatka ku pamięci - Wężownica do pieca w Grabie (doradzał Europa na zlocie) .

sprawdzam epocztę ale niewiele ciekawego

wtorek, 26 maja 2009

co ciekawego na youtubie est ?!

piosnka młodych. wioślarzy (jakość youtubna)
widać też Tęczowego Jeża (stara ksywa Tuptuś)

http://www.youtube.com/watch?v=7Kn53Z6z08U


Aldaron i Marcepan
"Niemanie"
http://www.youtube.com/watch?v=z04PgXcMqK0&feature=related



http://www.youtube.com/watch?v=ax0McYw_ZCg&feature=related
sławny fort / squat w Holandii (?!)

poniedziałek, 25 maja 2009

Kiedyś ćwiczyłem wizualizacje
Złota twarz Pana Buddy
Pojawiająca się za powieką oczu
...
Dziś Twoje oblicze
Nawiedza mój umysł
Myślę o Tobie,
Widzę Twoją twarz
...
Czy świat to świat ?
Zieleń i błękit
Czy nieugaszone oceany ognia ?
...
ty w drodze
ja w domu
Co pozostaje kiedy zanika
JA i TY ?


Kraków 25 V 2009

piątek, 22 maja 2009

http://www.youtube.com/watch?v=wq2rvlXLGD8&feature=PlayList&p=_dV-tC0LVVo

Seth MacFarlane's Cavalcade of Cartoon Comedy / Jesus and Vishnu on Christmas Eve

środa, 20 maja 2009

4 szlachetne prawdy

http://pl.wikipedia.org/wiki/Cztery_szlachetne_prawdy


Pierwsza Szlachetna Prawda o Cierpieniu

"Oto, o mnisi, Szlachetna Prawda o dukkha (cierpieniu):

"Narodziny są dukkha, starzenie się jest dukkha, śmierć jest dukkha; rozpacz, lament, ból i napięcie są dukkha; powiązanie z niechcianym jest dukkhą; rozłąka z upragnionym jest dukkha; nie osiągnięcie pożądanego jest dukkha. Pokrótce, pięć znikających zespołów jest dukkha."[4]

Słowo dukkha tłumaczone jest jako cierpienie. Oznacza ono jednak nie tylko takie rozumienie cierpienia, jakie znamy w kulturze Zachodu, lecz również coś bardziej subtelnego, związanego z samą egzystencją, jak np. cierpienie wynikające ze zmian (zmian nie tylko stanu emocjonalnego, mentalnego czy materialnego ale też i duchowego – wszystko to odbywa się w ramach tzw. "samsary" czyli "wędrówki"), z połączenia z niemiłym lub rozłąki z miłym lub brak możliwości zaspokojenia.

Istoty doświadczają cierpienia, ponieważ nie ma nic trwałego, wszystko przemija, również my, a więc i nasze iluzoryczne poczucie bezpieczeństwa, które próbujemy oprzeć na nietrwałych podstawach (np. na wyobrażeniu trwałego ja).

Iluzoryczność "ja" tworzy "pięć znikających zespołów" zwanych też "pięcioma skupiskami", to "zespoły" tworzące istotę.

Ponieważ pięć skupisk lgnięcia wyznacza całą naszą egzystencję, logiczną konsekwencją tego ostatniego stwierdzenia jest wniosek, iż są one współodpowiedzialne za cierpienie.

Druga Szlachetna Prawda o Przyczynie Cierpienia

"Oto, mnisi, jest Szlachetna Prawda o Powstawaniu Cierpienia:

"Pragnienie, które tworzy dalsze stawanie się – któremu towarzyszy namiętność i zachwyt, znajdujące rozkosz to tu, to tam – pragnienie zmysłowej przyjemności, pragnienie stawania się, pragnienie niszczenia się."[5]

Przyczyny powstawania cierpienia opisane są w naukach o Dwunastu Ogniwach Współzależnego Powstawania.

Trzecia Szlachetna Prawda o Ustaniu Cierpienia

"Oto, mnisi, jest Szlachetna Prawda o Wygaśnięciu Cierpienia:

"[To] całkowite zaniknięcie i ustanie, wyrzeczenie się, zaniechanie, wyzwolenie, puszczenie pragnienia."[6]

Trzecia Szlachetna Prawda, która mówi o ustaniu cierpienia jest konsekwencją drugiej prawdy – jeśli przyczyną cierpienia jest pożądanie, to sposobem na usunięcie cierpienia jest wykorzenienie (wyeliminowanie) pożądania.

Stan doskonałego spokoju, który osiągany jest dzięki usunięciu tego korzenia cierpienia nazywany jest Nirwaną.

Czwarta Szlachetna Prawda o Ścieżce Prowadzącej do Ustania Cierpienia

W Czwartej Szlachetnej Prawdzie Budda mówi w jaki sposób można dojść do stanu wolności od cierpienia.

"Oto, mnisi, jest Szlachetna Prawda o sposobie praktyki wiodącej do wygaśnięcia cierpienia:

"Dokładnie ta Szlachetna Ośmioaspektowa Ścieżka – właściwy pogląd, właściwe postanowienie, właściwa mowa, właściwe działanie, właściwy żywot, właściwe dążenie, właściwe skupienie, właściwa medytacja."[7]

Warto zauważyć nierozerwalny związek pomiędzy Czterema Szlachetnymi Prawdami i Szlachetną Ośmioraką Ścieżką.

Cztery Szlachetne Prawdy stanowią część doktrynalną nauk buddyjskich, podkreślającą właściwe rozumienie. Natomiast Szlachetna Ośmioraka Ścieżka, jest częścią praktyczną, mówiącą o (szeroko pojmowanej) dyscyplinie.

Razem więc stanowią niepodzielną jedność: Dharma (Nauka) i Vinaya (pāli. dyscyplina)

plany plany

chcę wyrobić nawyk siedzenia 60' dziennie niezależnie od miejsca/warunków/nastroju/wydarzeń



rano przed śniadaniem pojechałem do Grabownicy rowerem do sklepu, (sklep połączono z biblioteką !) zajefajnie się jeździ na rowerze po paru latach przerwy, ostatnio jeździłem w Wolimierzu ...


Czang-Kaj-Szek, Roosvelt, Churchill. Konf. w Kairze