Gvydion

Gvydion
main char /Gvydion/ Warband crpg mod 34 l

niedziela, 30 stycznia 2011

sobota-niedziela

Jak to bywa czas od czasu ... mniej snu niżbym chciał i pragnął , tzn pobudka przed 6 tą potem znów przerywany sen , pod śpiworem jest trochę zimno ...

idę dokupić więcej jajek na śniadanie i ser , w delikatesach dziś sprzedali okruchy serowe , więc kupiłem

1 okruchy
2 roladę ustrzycką
3 edamski

podsumujmy to słówkiem - serotonina

dzieje się to czego chcesz , ale w rezultacie jest nużące , rozczarowujące i niepełne , niedokonane , złoty wiek był piękny jednak umknął szybciutko , wiek żelazny rdzewieje i widać marność i dzień po dniu , sytuacja po sytuacji , nieprzyjemność po nieprzyjemności , wlecze się ...

z moich słów często może się wydawać że jest jakoś desperacko źle , a tak naprawdę nie brak mi nic istotnego (w materialności ?!) (( w potencjale))

i tylko razem nie ...

sobota, 29 stycznia 2011

Zemsta nietoperza

Późno kładę się spać, po trzeciej , wciągnęła nowa powieść Fantasy , tom pierwszy Kroniki Thomasa Covenanta Niedowiarka , no i Dragon Age , no i przez chwilę nie mogę zasnąć ...

Poranna pobudka sms y , wkurzony myślę , że jest dziewiąta (faktycznie jest po dziesiątej) .

Dziś Zemsta Nietoperza w Operze ... Strauss , (ach , te karnety ) .


Jem na śniadanie jajka sadzone z chlebem , jabłko 3/4 ...
Trochę się ruszam , trochę gram , właściwie zabijam czas do wieczora , trzeba jeszcze jechać do starego domu po karnet ...

Naprawdę chciałbym napisać jakiegoś genjalnego posta , ale będą takie jakie są ... kroniki codzienności .

i co z tego że jest zima skoro świeci słońce , i co z tego że ono świeci kiedy do wieczora siedzę w domu

wciąż czuję że moje ciało potrzebuje odpoczynku i oczyszczenia, no ale jak ?

chciałoby się siedzieć , tylko siedzieć , ale przychodzi z trudem ...

czasem niby coś się wydarza , ale jednak nic , tak jakby bardzo wiele się przez ten rok czy dwa zmieniło , ale wewnątrz iluzji zmiany są iluzoryczne , jeżeli chcesz wiedzieć jak będzie wyglądała twa przyszłość , przyjrzyj się uważnie swemu dniu dzisiejszemu ... najlepsza wróżba , i nawet starej cyganichy nie potrzeba

czyli tak jakby fatum , tak jakby trudno o zmianę , ale od nas zależy jak się z tym właściwie czujemy ...

piątek, 21 stycznia 2011

***

Idąc na pogrzeb
przechodziłem obok domu gdzie
mieszka mój kolega
gdzie mieszkał mój przyjaciel

i pamiętam
lat temu dziesięć
miło było tam być
pić czy grać

poniedziałek, 17 stycznia 2011

Oto dlaczego piosenki Voltairea rozpierdalają bardziej niż cokolwiek na świecie

Lyrics to Coin Operated Goi :
Coin operated goi,
Scary but it's true,
He is not a Jew.
He won't dance the horah,
Won't light the menorah,
And it's not a lie,
He ain't even circumcised.
Oi!
Coin operated goi.

I'm not so sure that he's kosher,
Deskite what is in the brochure.
Everything he eats is wrapped in ham.
Plus he tried to pork me in the can.

I should go and ask my Rabbi,
If it's a sin if he and I,
Do it through a small hole in a sheet.
Just big enough to slip my kosher meat.
Groin masticated joy, oh boy!

Coin operated goi,
Can't hang with the Moyles,
He and got the curls.
I say we convert him.
It ain't gonna hurt him.
Well, maybe downbelow,
He will have to undergo,
A groin operation ploy.

His bris we'll perform,
To make his schmuck deformed.
The Moyle gets a dollar,
If he makes him holler.
To make his schmuck more slim,
We'll chop off his foreskin!
Give it to the waiter.
He'll bless it for seder.
We'll nosh on it later.
Oh I want a,
I want a,
I want a,
I want a...
for Rosh hashanah.
A coin operated goi, oh boy!

Coin operated goi,
Scary but it's true,
He was not a Jew.
But honestly, no schitzvah,
He had a Bar Mitzvah.
Now he's kosher too.
He just like me and you,
A coin operated Jew!

bad poetry

Tęsknota
(Pocztówka do sukkuba)




Rozpaczliwie
obsesyjnie
łaknę Twej
demonicznej obecności
słodziutka

Princessa Leia Lilith
13-666
Hel

niedziela, 16 stycznia 2011

sobota , cały dzień poza domem od południa do 23 30 , dawno dawno tak nie bywało ...

ogarniam całokształt , wiele do uporządkowania , wiele do ogarnięcia

brak mi czegoś takiego jak jasność uwagi chwila po chwili , ale wierzę że porzed 44 ką się ogarnę

piątek, 14 stycznia 2011

nie mam pomysłu jak napisac post na niemanie , chyba nie myślę w shippisiały sposób ;)
a na pewno nie teraz , ale za jakiś czas ...

wtorek, 11 stycznia 2011

prawie całkowity zamęt od rana (czy też od wczoraj bo w nocy prawie nie spałem)

ale czasem wystarczy znaleźć jedno słowo by zyskać trochę jasności , internet ma swoje zalety , jeśli chodzi o wiedzę użyteczną (?!) też ...

poniedziałek, 10 stycznia 2011

regres

przed śniadaniem znów , prawie niezapowiedziana sąsiedzka wizyta
śpię potem do 12 stej , tym razem udało się zasnąć po półgodzinnej aktywności (?!) rzadkość, muszę być zmęczony (nie pamiętam kiedy ostatnio miałem szansę przespać noc całą bez pobudek ) ...


śniadanie , grzanki z 1 jajkiem , kiwi , jogurt , musli , kawa po turecku

idę na pocztę płacić czynsz , masakryczna kolejka , ale jakoś przeszła znośnie szybko , siedzę na parapecie i czytam Pratchetta , stoję dalej w ogonku i patrzę na drugiego faceta przede mną w kurtce adidasa z lekko odpadającym logo na plecach , wyraźna nadpobudliwość ruchów , raczej zrozumiała w takiej wykolejeńczej kolejeczce


chce mi się pić (pewno po grzankach) więc piję energy drinka (adrenaline ?) który czasem kupuję w budce z chlebem


potem robię małe zakupy

słucham trochę Voltaire a / GOTH /
ogólnie nie chce mi się nawet ogarniać, sprzątać , rozwijać , próbować wzrastać ponad ten prosty regresywny stan, którym się opatulam obecnie

dziś nie mam wielkiego wyboru, poprawa przychodzi samoistnie (czy to znaczy że nie może czasem być gorzej ?!)

piątek, 7 stycznia 2011

Kapitan Wołowe-serce i inni

jak zaszyfrować treść dzisiejszego dnia w tym poście ?

trzeci dzień z rzędu jem czosnek (w rozsądnych ilościach ok 1 ząbka)
jem banany , pożyczam nowe książki i oddaje kilka nieprzeczytanych (poradnik, biografia...)

to byłby dobry dzień gdyby skończył się w połowie
tak czy inaczej jest to dzień ciekawy

zaczynam słuchać Capitaina Beefhearta (ulubiony wykonawca M. Groeninga wg Wikipedii)
brzmi fajnie

pożyczone :
Stephen Baxter Czasopodobna Nieskończoność (skąd ja znam tego autora?! )
Eliot Pattison Grzechoczący Kośćmi (autor mantry czaszki tym razem o Indianach północnej ameryki )

ociepliło się , cudnie , można chodzić w cieńszym płaszczu , nawet rozpiętym !

środa, 5 stycznia 2011

noc poetów 2010 VIII , sierpniowa rocznica 30 lecia

http://www.youtube.com/watch?v=s8ejELVv-RY

Klub pod Jaszczurami Kraków

rocznicowa Solidarnościowa
noc poetów 2010

także
Krzyż Wolności i Solidarności

http://www.nzs1980.pl/index.php/aktualnosci-lista/43-aktualnoci/256-krzy-niepodlegoci-oraz-krzy-wolnoci-i-solidarnoci

http://pl.wikipedia.org/wiki/Krzy%C5%BC_Wolno%C5%9Bci_i_Solidarno%C5%9Bci

wtorek, 4 stycznia 2011

co jeszcze mogę napisać, żeby udowodnić nieużyteczność słów ?
znów postępujący bałagan
jedna rzecz się dzisiaj udała tak czy inaczej i udała się bardzo

przymierzam się do eliminacji mięsa z diety , najwyższy czas , przez ostatnie trzy miesiące właściwie nie miałem wyboru ...


no i po naprawie systemu wczorajszej prawie żadna gra nie działa

project legacy na Facebooku jest na razie najfajniejszą gierką z tej kategorii (fb)
ale gry gdzie powoli odnawia się energia na pasku nie są wciągające , ale tylko Mahjong na fb na razie nie należy do tej grupy ...

niedziela, 2 stycznia 2011

v+B itp

śpię parę h z przerwami
ale jakoś tak się robi z 40 pokłonów o poranku , sam nie wiem kiedy przyciąga mnie karimata ...

może to dobry dzień na foch ze specjalna dedykacją dla ...

dowiaduję się jak działa guarana (przyjęta w postaci Energy drinka) , ale ta wiedza nie poprawia efektu, no po prostu nie czuć kopa ...

wygląda na to że podstawą jest stara zależność energia bierze się z oddechu i ruchu , ew. snu , nie z mikstur i składników , brak prostych środków ...

za oknem słońce

szarpię swoje więzi , a może po prostu widzę że się rozluźniły i opadły ...


(Co do tytułu i etykiety
a v powinno być kopnięte w < ale brak takiej możliwości w nagłówkach)

sobota, 1 stycznia 2011

1 I 2011

jak często bywa zaczynam od "schowania " (w wersję roboczą) wczorajszego posta. Nie wiem czemu zazwyczaj spoglądając dzień lub chwilę później na swoje zleżałe słowa widzę w nich brak precyzji lub niedoskonałość .

no i siedzę całe 30 ' z tylko 1 przerwą (niezamierzoną)

spię do 12 stej i
jak zwykle dzień po

(dzień po odespaniu zaległości , zamglony , zamulony senny, czuć zmęczenie i rozlazłość )

ale sprzątam pokój i okolicę , no i też , może stąd ta ospałość - piję kawę dopiero teraz (16ta) .

no i pierwsze wiadomość na facebuku w tym roku to jakiś hackerski podstęp (otwierają się reklamy) zakamuflowana jako blog buddysty australijskiego połączony z życzeniami na nowy rok .

*
stary odkurzacz chodzi głośno jak czołg
czy potencjalny czołg mógłby chodzić cicho jak odkurzacz ?! ;)

o i nawet trochę macham hantlem przed obiadem


Czang-Kaj-Szek, Roosvelt, Churchill. Konf. w Kairze