Gvydion

Gvydion
main char /Gvydion/ Warband crpg mod 34 l

poniedziałek, 28 lutego 2011

zasypiam późno , wstaję w południe

a

co dzisiaj ?

piję energy drinka (Adrenaline)

płacę na poczcie rachunek za internet , nie mają standardowych różowych blankietów i dają kserówki , jakaś babka się o to złości ...

biblioteka okazuje się już zamknięta ...

jem obiad w barze mlecznym , placki z pieczarką i bukiet z jajkiem niecałe 9 zł , standardowy zestaw zazwyczaj kiedy się tam stołuję ...


kupuję bagietkę chłopską , drinka , 2l pepsi i papier ...

i tak , na poczcie stojąc w kolejce jak zazwyczaj czytam , część książki , rozdział o uzależnieniu od internetu ... :D ha ha !

teraz czas wypić kawę po Turecku ... om nom nom nom nom kawa :)

dziś piłem tylko cappuccino i drinka



Mount and Blade , gra wciągła , postać - Borat , frakcja Nordowie , jak na razie bezskutecznie próbuję zdobyć 2 gi zamek (tzn zdobyć się da ale król nie chce go przyznać ) ....

no i tak z 5 frakcji wszystkie 4 zwalczają moją postać ...
AI i wysoka trudność walki (ok 97 % )

upierdliwa sekwencja to moment kiedy trzeba się bić ze strażnikami wchodząc do nieprzychylnych miast ...

no i najlepsza zbroja w grze kosztuje ponad 120 000 denarów (tzn najlepsza zbroja na korpus ) ... na razie mam około 30 000 , ale co jakiś czas dokupuje lepszy sprzęt

hełmu i rękawic już chyba nie uda się ulepszyć (dało się ) ...

gdybym miał grać od nowa wybrałbym jakąś inną frakcje niż Nordowie , może bardziej centralnie zlokalizowaną na mapie Swadię (?) i posiadającą kawalerię i konne jednostki , nie huskarlów ... szybkość poruszania na mapie ma pewne znaczenie

niedziela, 20 lutego 2011

czeko nie ?!

Naukowcy twierdzą, że osoby regularnie spożywające gorzką czekoladę, są bardziej skłonne do depresji – podaje onet.pl. Badacze z Uniwersytetu Kalifornijskiego zorganizowali badanie, w którym wziął udział tysiąc dorosłych osób. Wynik – im więcej badani konsumowali czekolady tym gorszy stawał się ich nastrój. Niestety naukowcy nie znają przyczyny tego zjawiska.
Okazuje się bowiem, że czekolada poprawia nastrój na chwilę, w dłuższym okresie czasu jej spożycie powoduje spadek nastroju. Lepiej chyba zrezygnować ze słodyczy, na ile jest to możliwe. I ograniczyć słodycze w diecie dzieci, bowiem bardzo często o ich spożywaniu decyduje przyzwyczajenie.

piątek, 18 lutego 2011

MMORPG raz jeszcze

no tak obejrzałem serial (miniserial) Gildia / The Guild wyśmiewający ludzi uzależnionych od komputerowych gier sieciowych , MMORPG ...

skutek prosty znów gram w WoW a , D&D online nie chce działać poprawnie , może przez brak sterowników grafiki albo coś , ale gra się wiesza .

W World of Warcraft ugrałem wreszcie 53 poziom , obecnie biegam po Burning Steppes ...
jak już leveluje się tak daleko i trudno ugrać poziom w 1 dzień to jest to dla mnie pewna spora de-motywacja , ale co tam mam nadzieję ze pomęczę do 70 ki (max limit na hellgroundzie ) i odpuszczę ...

swoją drogą nie wyobrażam sobie jak ludzie w to grają jak exp za questy nie jest podkręcony x2

a swoją drogą bardzo fajnie się gra po dłuższym okresie przerwy, choć dziś głównie porządkowałem plecak i skrytkę w banku , biegałem po stolicy krasnoludów Ironforge , tworzyłem aukcje , przetapiałem rudę na sztabki i przekuwałem sztabki na badziewie , by rozwinąć umiejętności kowalstwa ...

no i wydarzenie okołowalentynkowe Air is Full of love , nie bawi ...


zatem podsumowując

główna postać - Człowiek Warrior "Drwal" 53 lev i 30 000 / 145 000 expa (ale to się wlecze) ćwiczący górnictwo i kowalstwo (ok 185 ) ...
broń młot dwuręczny (pomocniczo rusznica)


serwer hellground
(www.hellground.pl)


z paru osób które tworzyły gildię zostałem tylko ja

ubuk

ciekawe sny

Czytane - podróbka Tolkiena (niezła) z dużą domieszką mroku - Kroniki Thomasa Covenanta Niedowiarka , główny bohater jest chory (był chory ?) na trąd ! ...


WoW znów nie działa , wczoraj serwer hellground nie odpalił się ani razu , dziś włączyłem an chwilę jakiś czas temu , ale teraz nie mogę się zalogować ...

Zainstalowałem D&D Online (pierwsza postać Paladyn Człowiek )

no i choruję sobie trochę , kurując się czosnkiem ...

czytam sobie dziś recenzję gier komputerowych na Valkiri (www.valkiria.net)


no i do-oglądana Lekka i naprawdę przyjemna komedia Woody Allen "Drobne Cwaniaczki" Small Time Crooks , przyznam że film nie wciągnął mnie na tyle by całość obejrzeć za jednym razem , ale zrobił dobre wrażenie , (przeskok w fabule chwilowo stylizowany na dokument był momentem gdzie utknąłem ), bardzo ładna ścieżka dźwiękowa (Jazz) i ogólnie fajny rodzaj humoru ...

sobota, 12 lutego 2011

różne

Dzień po imprezie
wsuwam gorzką czekoladę , wypiłem herbatę (cudowne ciepło , potrzebne było) , popijam yerbę ...

wczoraj Jazz Rock , dziś Jazz Rock ...

placki ziemniaczane jedzone dzien później , na zimno są pyszne

i to uczucie kiedy siedzisz i zbierasz umysł (Umysł) do kupy , obserwujesz jak uważność zatraca się wciąż i wciąż w tych niesprzyjających warunkach lekkiego zmęczenia , stanu poimprezowego ... jakże potrzebne , jakże odświeżające . Jest o czym myśleć , zawsze jest o czym myśleć ....

no i jakże miłe zaproszenie na kostiumowy bal hippisów ... nie tym razem niestety nie może za rok czy pięć lat .


http://www.youtube.com/watch?v=f-vpAn15-vE&feature=autoplay&list=ULEEJ8KcHr270&index=1&playnext=1



Black Soul Choir (16 horsepower)

ain't none ever seen the face of his foe no
he ain't made of flesh & bone
he's the one who sits up close beside you
an when he's there you are alone


every man is evil yes an every man is a liar
an unashamed with the wicked tongues sing
in the black soul choir


yes an no man ever seen the face of my lord no
not since he left his skin
he's the one you keep cold on the outside girl
he's at your door let him in


o i will forgive your wrongs
yes i am abel
an for my own i feel great shame
i would offer up a brick to the back of your head boy
if i were cain

środa, 9 lutego 2011

Fajne gry fejsbukowe , Elo !

Eurobiznes - to była kiedyś kultowa planszówka , w podstawówce przesiedziałem przy niej sporo godzin , grając na Wieczystej . Znana też jako Monopoly i własnie jako taka reaktywowała się (jeśli kiedyś przestała być w ogóle popularna ) na Facebooku

Monopoly Millionaires

Facebook tzw. serwis społecznościowy więc i większość gier mocno społecznościowa - im więcej znajomych pomaga tym łatwiej grać ... tym więcej bonusów itp .

w monopoly np trudno rozbudować hotele bez pomocy min 3 - 5 osób
oczywiście można zastąpić osoby złotem (którego jak na lekarstwo ) ... oczywiście można by było kupić złoto - za realną gotówkę , no ale to już ekstremizm ...

reasumując mój ideał gry na Fb to jednak taka gdzie współudział innych nie ma nadmiernego znaczenia , no i taka gdzie nie ma paska energii , czy ilości rzutów kością (jak w monopoly ) tylko możliwy jest rozwój i nieustanny progres

nic takiego poza Mahjongiem Zen nie znalazłem (a to średnia jednak rozrywka )

choć czasem energia , stamina itp szybciej się odnawia ....


bardzo fajną rzeczą są też udawane karcianki , jakby stare dobre gry kolekcjonerskie , tylko kart wzorów siłą rzeczy dużo dużo mniej ....

niedziela, 6 lutego 2011

http://pl.wikipedia.org/wiki/Caodong

Wszystkie podstawowe elementy praktyki zostały wyrażone w wierszu pochodzącym z Uwag o pogodnie pozostawionym odzwierciedleniu mistrza chan tej szkoły nazwiskiem Hongzhi Zhengjue (1091–1157):

W milczeniu, w pogodnym opanowaniu zapominane są wszystkie słowa;
Świetliście przejrzyste i pełne życia, objawia się przed tobą TO.
W jego świetle widzi się rzeczywiście wszystko.
Jedynego rodzaju lustrem jest ta świetlista świadomość,
Pełnym cudów jest to czyste, prawdziwe odzwierciedlenie,
Rosa i księżyc.
Gwiazdy i rzeki,
Śnieg i sosny
I chmury unoszące się nad
Szczytami gór.
Z ciemności wszystkie przemieniają się w promieniującą przejrzystość;
Z ciemności wszystkie stają się promieniującym światłem.
Nieskończone cuda kryją się i działają w tym pogodnym wyciszeniu.
W tym odzwierciedlaniu kończy się wszelkie celowe dążenie.
Pogoda jest ostatnim słowem [każdej nauki];
Odzwierciedlanie jest odpowiedzią na wszystko [ukazujące się].
Odpowiedź jest łatwa, naturalna i spontaniczna.
Jedność obraca się wniwecz,
Gdy odzwierciedlaniu brak jest pogodności.
Wszystkie dobre chęci są roztrwonione i są z drugiej ręki,
Gdy pogodność jest bez odzwierciedlania.
Prawda pogodnie pozostawionego odzwierciedlania jest doskonałością.
O, patrz! Niezliczone rzeki spadając
I tocząc się dalej
Uchodzą do olbrzymiego oceanu.

sobota, 5 lutego 2011

To co drążyło także P.K Dicka

http://www.zen.pl/szczecin/?kongan-nam-chan-zabija-kota,14


Kongan: Nam Chan zabija kota

DZIEWIĄTA BRAMA

Nam Chan zabija kota

Któregoś dnia Mistrz Zen Nam Chan
siedział w swoim pokoju. Na zewnątrz było bardzo,
bardzo gwarno. 250 mnichów z zachodniej strony i
250 mnichów ze wschodniej strony walczyło o kota.
"To mój kot!". "Nie ! To mój kot!". "Nie !
To mój kot!". Walka! Wielki hałas!
Rozgniewało to Mistrza bardzo, ponieważ mnisi
zamiast praktykować walczyli tylko,
a umysły wszystkich stawały się umysłami kota.
Tak więc, Mistrz uniósł kota i wrzasnął:
"Wy! Dajcie mi jedno słowo, a uratuję kota!
Jeśli nie dacie mi tego słowa, zabiję go!".

W tym czasie Jo Ju był uczniem Mistrza Nam Chana.
Tego wieczoru, powrócił on właśnie do świątyni i
Nam Chan opowiedział mu o tym, co się wydarzyło.
"Tak więc zabiłem kota. Gdybyś tam był wtedy,
co byś uczynił?". Jo Ju zdjął buty, położył je
sobie na głowie i wyszedł. Mistrz Nam Chan
powiedział z żalem: "Gdybyś wtedy był tam,
mogłeś ocalić kota".

Pytanie:
1. Nam Chan powiedział: "Dajcie mi jedno słow a uratujecie kota!".
Gdybyś tam był co byś uczynił?
2. Jo Ju położył buty na głowie. Co to znaczy?
3. Dlaczego ten wysokiej klasy Mistrz Zen złamał wskazania zabijajc kota?

Komentarz:
Nam Chan, Jo Ju i wszyscy uczniowie są martwi. Kot miałczy, "Miał, miał".

*****

Praktyka konganów

Praktyka konganów jest pradawną formą pytania i odpowiedzi. Dosłownie kongan oznacza "zapis publiczny". Kongany są to więc zapisy publiczne dawnych Mistrzów Zen. Odpowiedzi są zakorzenione w rzeczywistości, która znajduje się poza czasem i przestrzenią, poza lubieniem i nielubieniem. Jedną z funkcji konganów jest dać tobie Wielki Pytanie, jeżeli go nie masz. Inną jest wyeliminować "haczyki" z umysłu. Każdy kongan posiada pętlę i jeżeli nie możesz jej rozwiązać, to dlatego, że haczyki w twoim umyśle złapały się w pętlę konganu. Siedzenie utrzymując kongan jako pytanie jest jedną z głównych praktyk Zen.

pt/sb

po piwie śpię czasem źle / ew. nie mogę spać ...
budzę się przed 8 mą choć mam wrażenie czujności w nocy i braku snu
cztery razy gonię gołębie z balkonu , co rusz słyszę ich głośne gruchanie , w końcu zasypiam i wstaje ostatecznie przed 14 tą ...

śniadanie zbyt syte i za szybko spożyte , chwilowo minęły czasy kiedy wcinam 1 owoc i siedzę zazen przez pól h , lub ni nie jem i siedzę / kłaniam się 108 x ...

teraz jest noc jem kolację , ten sam makaron z marchewka , choć dodanie słodkiego sosu chilli poprawiło wiele , a może po prostu odzyskałem apetyt

to jeden z tych dni które uciekają przez palce , sporo rozmów przez internetowe komunikatory , nie wiem ja kto się dzieje ale coś ruszyło ....

byłoby dobrze sypiać wcześnie i wstawać skoro świt , tymczasem ...

czwartek, 3 lutego 2011

budzi mnie (złudny) dzwonek domofonu


dziś odbyta wizyta w PZU
(dość gładko , nie do końca po myśli , długo poczekam na wpływ)

no i smażę kotlety sojowe
no i słucham playlisty The Doors właśnie z YouTube

wanna napełnia się wodą

skończyłem oglądać Bubba Ho-Tep film o podstarzałym Elvisie walczącym z Demoniczną Mumią (murzyn gra Kennedego , dobra rola :) ! )

podtytuł - pojedynek w domu starców
film ma swój wdzięk , choć oczekiwałem czegoś mniej sentymentalnego / nostalgicznego (!) bardziej śmiesznego , może nie łapię tego humoru




po stronie , po stron kilka dziubię kronikę Thomasa Covenanta ...

no i co kawa się kończy trzeba jutro kupić (ost po jutro) dziś piłem dwie
nieźle się czuję i nawet lekki ból gardła wyczuty rano przeminął

tylko nie oddycham dość świadomie , niczym zleżała rolka papiru nie rozwijam się duchowo

no a wczoraj w Galerii Krakowskiej przejażdżka w karuzeli (10 zł ) symulującej sprzęt do ćwiczeń 0 g , prawie 5 minut obiecanych , nacisk od środka na oczodoły i szybki pęd w tył w kuli , 2 facetów po bokach robi za napęd kręcąc chromowane (?) koła , schodzę jakby na lekkim rauszu

jednym zdaniem ciekawe przeżycie choć oczekiwałem czegoś mniej obciążającego

wtorek, 1 lutego 2011

sprzątam

robię placki z resztki (5) ziemniaków
akurat na 2 patelnie małą i dużą
zaciąłem się w palec krojąc cebulę

papryka mi spleśnaiłą

"Mistrzu!
Tak mistrzu !?
bądź dokładniejszy - nie marnuj jedzenia mistrzu !"

(dla tych którzy nie łapią , nie zazwyczaj nie gadam sam ez sobą , a to tylko parafraza takiej starej historyjki)

obejrzałem dziś starą animację fantasy Bakashiego (i Frazetty) "Fire & Ice "
bardzo solidny kawał neolitycznego Conano podobnego fantasy
spadłem na totalne dno


Czang-Kaj-Szek, Roosvelt, Churchill. Konf. w Kairze