Gvydion

Gvydion
main char /Gvydion/ Warband crpg mod 34 l

piątek, 10 lipca 2009

Klient, który umówił się na odbiór książki nie przyszedł pod Empik (22 zł + 30 ' straty )
mocno mnie wkurzył ....

paszportu USA jeszcze nie ma (frunie przez ocean ) za to udało się odebrać polski

trochę popracowaliśmy z Kubą i Wojtkiem przy remoncie ośrodka

wciąż jestem podziębiony

jutro wyjeżdżam do Włoch
trzeba się spakować (skończyć pakować)

kupiłem piłkę do kosza może dzisiaj ją po testuję

20 VII skończy się włoskie rainbow, mam nadzieję że jakiś tydzień tam pobędę

wpadłem dziś na ulicy na TWD .


25 E $ i nie kupiłem Opinela ( tj noża :( )

całą gotówkę wydałem na prowiant i sprzęt (kubek ) lub wymieniłem na euro

pod galerią krak. był świetny klown

czwartek, 9 lipca 2009

Z Niemania , z Dostojewskiego , (źródło - post Aś)

SEN ŚMIESZNEGO CZŁOWIEKA - Fiodor Dostojewski (jest w tym zbiorze

"Petersburskie senne widziadła wierszem i prozą")

A tutaj fragment:

"Kiedy tak stałem, stopniowo odzyskując przytomność, nagle wpadł mi w oczy rewolwer, gotowy, nabity — ale teraz błyskawicznie odepchnąłem go od siebie! O, teraz żyć! Żyć całą duszą! Podniosłem w górę ramiona i wezwałem wieczną Prawdę. Nie, nie wezwałem, lecz zapłakałem; zachwyt, bezmierny zachwyt wypełniał całą moją istotę. Tak, żyć i — głosić Prawdę! Tak zadecydowałem w owej chwili — przez całe życie głosić prawdę. Będę głosić, chcę głosić — co? Prawdę, albowiem widziałem ją, widziałem na własne oczy, widziałem całą jej wspaniałość!

No i od tego czasu głoszę ją! Poza tym — kocham tych, co się ze mnie śmieją, bardziej niż wszystkich innych. Dlaczego tak jest — nie wiem i nie potrafię wytłumaczyć, ale niech już tak będzie. Oni mówią, że ja już teraz się plączę, no więc skoro już teraz tak mi się poplątało, to co będzie dalej? To szczera prawda: plączę się, i może dalej będzie jeszcze gorzej. Oczywiście, pomylę się kilka razy, zanim dojdę do tego, jak głosić, to znaczy jakimi słowami i jakimi czynami, gdyż to bardzo trudno wykonać. Przecież już teraz jest to wszystko dla mnie jasne jak słońce, ale słuchajcie: kto się nie myli? A tymczasem wszyscy idą przecież do tego samego, przynajmniej dążą do tego samego, od mędrca do ostatniego zbója, tylko różnymi drogami. To stara Prawda, ale jest w niej coś nowego: nawet pomylić się zbytnio nie mogę — ponieważ widziałem Prawdę, widziałem i wiem, że ludzie mogą być piękni i szczęśliwi, nie tracąc możliwości życia na ziemi. Nie chcę i nie mogę wierzyć, żeby zło było normalnym stanem ludzi. A przecież oni cały czas właśnie z tej mojej wiary się śmieją. Jakże mam nie wierzyć: widziałem Prawdę — nie, nie doszedłem do niej na drodze rozumowania, lecz widziałem, widziałem, i żywy jej wizerunek wypełnił duszę moją na wieki. Widziałem ją w tak pełnej postaci, że nie wierzę, aby nie mogła być u ludzi. A więc jak ja się mogę mylić? Mogę zboczyć oczywiście, nawet kilka razy, będę mówił być może nawet cudzymi słowami, ale nie na długo: żywy wizerunek tego, co widziałem, będzie zawsze ze mną, zawsze mnie naprostuje i mną pokieruje. O, jestem rześki, pełen energii, idę, idę i mogę iść tysiąc lat. Wiecie, chciałem nawet ukryć początkowo, że zdeprawowałem ich wszystkich, ale to był błąd — oto już pierwszy błąd! Ale Prawda szepnęła mi, że kłamię, i ochroniła mnie, i pokierowała mną. Ale jak urządzić raj — nie wiem, bo nie potrafię przekazać tego słowami. Po śnie moim zgubiłem słowa. Przynajmniej wszystkie główne słowa, najpotrzebniejsze. Ale mimo to pójdę i wszystko będę mówił, bezustannie, bo jednak widziałem na własne oczy, chociaż nie umiem przekazać, co widziałem. Lecz tego właśnie kpiarze nie rozumieją: „Sen, powiadają, nic więcej, maligna, halucynacja". Ech! Co w tym mądrego? A oni się tak puszą! Sen? Cóż to jest sen? A nasze życie — czy nie jest może snem?! Powiem więcej: dobrze, niech się to nigdy nie spełni, niech nie będzie raju (przecież nawet ja to rozumiem!) — ale ja mimo to będę wieścił. To takie proste: w ciągu jednego dnia, w ciągu jednej godziny — wszystko by było od razu gotowe! Przede wszystkim: kochać innych jak siebie, to jest najważniejsze, i koniec, absolutnie nic więcej nie potrzeba: natychmiast będziemy wiedzieli, jak się urządzić. Właściwie to przecież tylko stara prawda, którą bilion razy powtarzano i czytano, a jednak się nie przyjęła! „Świadomość życia jest ponad życiem, znajomość praw szczęścia — ponad szczęściem" — z tym trzeba walczyć! I będę walczył. Jeżeli tylko wszyscy będą chcieli, od razu wszystko się urządzi.

A tamtą małą dziewczynkę odszukam... I pójdę! Tak, pójdę!"

środa, 1 lipca 2009

Wągrowiec i Alpy Wł

sprzedałem wampira
(wyślij go proszę Majer)


dojechałem gładko do Wągrowca 12 wylot - 24:30 Wągrowiec (zaproszenie nao domowy obiad po drodze !)

www.fort.larp.pl ( zajefajna ekipa larp w VIII )


Włoskie rainbow 15 VI - 20 VII

czekam na koncert Osjana (sobota)
potem Kraków ? - Francja - ? Wochy zobaczymy

pole namiotowe 9 zl na noc
pewnie czeka mnie przeprowadzka

dzis gra Kleyf i Aldaron

rano bawilem dzieci jako klaun !


Czang-Kaj-Szek, Roosvelt, Churchill. Konf. w Kairze