wt / śr
1 odcinek 3 sez house md
wstaję jutro wczas (8;15) docelowo na 9 tą / promimed / badania (nic w zasadzie istotnego) ciekawie może być dla odmiany wstać przed popołudniem
oby zielona herbata pomogła wcześnie zasnąć ...
...
środa , już po
sen ot tak sobie
ale badanie zleciało w zasadzie bezproblemowo , połączenie autobusowe , przesiadka w kierunku Rydygiera dokładnie co do momentu , jestem na miejscu przed czasem , ale to ok , mniej osób , na ekranie w poczekalni leci TVN 24 , a nie kanał o zwierzakach , sensowna zmiana ,
wizyta kontrolna za tydzień - po południu :) (kawa mała , parzona, akurat kiedy się od kofeiny zaczynam odzwyczajać , ha ! ,om nom nom nom nom ... )
wtorek, 31 stycznia 2012
poniedziałek, 30 stycznia 2012
Raw Material
http://www.youtube.com/watch?v=UkBdy3kQA7Y&feature=autoplay&list=AVGxdCwVVULXcsFrvea1WrTuTvonK8pLuZ&lf=list_related&playnext=4
lata 70 te :))
lata 70 te :))
sobota, 28 stycznia 2012
Jędr...Kompany
O_o
nader dziwaczna pobudka koło 12 tej ( slash próba wyłudzenia ze strony sąsiada z ostatniego piętra )
:3
Jędruś (kółko krawieckie , obserwowane z nader daleka , panny szyją stroje średniowieczne , wieczne )
gramy w "Ticket to ride" (Budowa tras kolejowych parowozów w dawnych Niemczech )
Munchkina (nierozstrzygnięty ? )
BS Gallactica - 4 graczy
(Cylon przegrywa , ale jest ostro & dramatycznie , lot udaje się na końcówce morale , populacji i zasobów )
i na koniec Jungle Speed
(nie czaję go całkiem ale jest zabawną grą czysto rozrywkową )
mrozy zmniejszają frekwencję KSFu , za to dzięki kółku krawieckiemu proporcje i klubowe "parytety" są wyjątkowo wyrównane (:D)
po 21 jadę na Berka , impreza KOMPANY (Working good kompany) Designerzy i hipsterzy w modnym sosie i bardzo klubowo , ale fajno posiedzieć w małej salce na wprost DDŻejki i poczuć megawibracje głośników (przynajmniej przez chwil parę )
ogólnie jednak trochę więcej się po tym wydarzeniu spodziewałem
nader dziwaczna pobudka koło 12 tej ( slash próba wyłudzenia ze strony sąsiada z ostatniego piętra )
:3
Jędruś (kółko krawieckie , obserwowane z nader daleka , panny szyją stroje średniowieczne , wieczne )
gramy w "Ticket to ride" (Budowa tras kolejowych parowozów w dawnych Niemczech )
Munchkina (nierozstrzygnięty ? )
BS Gallactica - 4 graczy
(Cylon przegrywa , ale jest ostro & dramatycznie , lot udaje się na końcówce morale , populacji i zasobów )
i na koniec Jungle Speed
(nie czaję go całkiem ale jest zabawną grą czysto rozrywkową )
mrozy zmniejszają frekwencję KSFu , za to dzięki kółku krawieckiemu proporcje i klubowe "parytety" są wyjątkowo wyrównane (:D)
po 21 jadę na Berka , impreza KOMPANY (Working good kompany) Designerzy i hipsterzy w modnym sosie i bardzo klubowo , ale fajno posiedzieć w małej salce na wprost DDŻejki i poczuć megawibracje głośników (przynajmniej przez chwil parę )
ogólnie jednak trochę więcej się po tym wydarzeniu spodziewałem
piątek, 27 stycznia 2012
!
s03e12 One Day, One Room / Pewnego Dnia, w Jakimś Pokoju
house md
!
3 13 o romach (amerykańskich) też b. dobry
Lekarze jako Gadja ...
house md
!
3 13 o romach (amerykańskich) też b. dobry
Lekarze jako Gadja ...
27 I 2012
budzi mnie sms (w zasadzie info doładowanie-sieć nic istotnego )
jest zimno
a właściwie to nawet mroźnie (-13 st C ) 19;16 Krak
wiatr tez robi swoje
zmieniam plany więc, nie jadę dziś na Kazimierz
oddaję 3 ci tom Kryminału prowincjalnego
gotuję makaron z sosem sałatkowym ze starych zapasów (z wakacji? ) i cebulą
(dużo cebuli)
chwila ćwiczeń siłowych , tyle
http://www.youtube.com/watch?v=iyKXEdnN8b4&feature=related
psycholog / psychoterapeuta , Ronald D. Siegel wydał ciekawą zapewne (i nader objętościowo treściwą )pozycję "Uważność"
(nie mylić z Ronaldem K.Sieglem podającym , wg Wikipedii , LSD słoniom w ramach eksperymentów )
warto by dopaść kiedyś książkę Vargasa Llosy ("Listy do początkującego pisarza " , obiecująco mała objętościowo, może warto by też coś innego jego doczytać , na ten moment tylko z okładek kojarzę kilka tytułów jak Święto kozła np )
ciekawy artykuł o ChaD w nowych Charakterach ()
bulwersuję się umiarkowanie na samą tematykę "Biblioteki samobójców" , ale chyba najłatwiej sprzedać ksiażki bazując na kontrowersjach i zestawiać antologie sensacyjne niestety ( no i fakt że pominęli Mishimę Yukio także nie zachwyca )
zmieniam awatar w Vampire Wars (ale to aplikacja z której korzystam i tak sporadycznie )
jest zimno
a właściwie to nawet mroźnie (-13 st C ) 19;16 Krak
wiatr tez robi swoje
zmieniam plany więc, nie jadę dziś na Kazimierz
oddaję 3 ci tom Kryminału prowincjalnego
gotuję makaron z sosem sałatkowym ze starych zapasów (z wakacji? ) i cebulą
(dużo cebuli)
chwila ćwiczeń siłowych , tyle
http://www.youtube.com/watch?v=iyKXEdnN8b4&feature=related
psycholog / psychoterapeuta , Ronald D. Siegel wydał ciekawą zapewne (i nader objętościowo treściwą )pozycję "Uważność"
(nie mylić z Ronaldem K.Sieglem podającym , wg Wikipedii , LSD słoniom w ramach eksperymentów )
warto by dopaść kiedyś książkę Vargasa Llosy ("Listy do początkującego pisarza " , obiecująco mała objętościowo, może warto by też coś innego jego doczytać , na ten moment tylko z okładek kojarzę kilka tytułów jak Święto kozła np )
ciekawy artykuł o ChaD w nowych Charakterach ()
bulwersuję się umiarkowanie na samą tematykę "Biblioteki samobójców" , ale chyba najłatwiej sprzedać ksiażki bazując na kontrowersjach i zestawiać antologie sensacyjne niestety ( no i fakt że pominęli Mishimę Yukio także nie zachwyca )
zmieniam awatar w Vampire Wars (ale to aplikacja z której korzystam i tak sporadycznie )
czwartek, 26 stycznia 2012
środa, 25 stycznia 2012
http://www.youtube.com/watch?v=_SJ-4-ev4Dw&feature=related
A.C.T.A
nie jest tematem tego posta
co więc innego
http://www.youtube.com/watch?v=_SJ-4-ev4Dw&feature=related
golę 2-3 dniowy zarost (poza zarostem)
śpię od 10 (9) do popołudnia , wcześniej nie udaje się zasnąć
jadę demonstrować (bez żadnego wewnętrznego przekonania , acz ku rozrywce i z ciekawość oraz po to by wygrzebać się z domu )
rozmawiam sporo przez komunikatory, przy czym
dowiaduję się że jestem "żółtym kosmicznym ziarnem" kin 64 , kalendarz majów (O_o)
nie jest tematem tego posta
co więc innego
http://www.youtube.com/watch?v=_SJ-4-ev4Dw&feature=related
golę 2-3 dniowy zarost (poza zarostem)
śpię od 10 (9) do popołudnia , wcześniej nie udaje się zasnąć
jadę demonstrować (bez żadnego wewnętrznego przekonania , acz ku rozrywce i z ciekawość oraz po to by wygrzebać się z domu )
rozmawiam sporo przez komunikatory, przy czym
dowiaduję się że jestem "żółtym kosmicznym ziarnem" kin 64 , kalendarz majów (O_o)
wtorek, 24 stycznia 2012
poniedziałek, 23 stycznia 2012
Dżalalalala
KURZ NA LUSTRZE
"Życie/dusza jest jak lustro, a ciało to kurz na lustrze.
Naszego piękna nie widać, bo jest ukryte pod kurzem. "
Dżalaluddin Rumi
(za " Droga Sufich" - Idries Shah )
Lustro kurz metafora orient
wszystko nader znajome ;)
"Życie/dusza jest jak lustro, a ciało to kurz na lustrze.
Naszego piękna nie widać, bo jest ukryte pod kurzem. "
Dżalaluddin Rumi
(za " Droga Sufich" - Idries Shah )
Lustro kurz metafora orient
wszystko nader znajome ;)
środa, 18 stycznia 2012
i
poniedziałkowa prelekcja w NCKu o Platonie (parabola jaskini ) mogłaby być wzorcowym zobrazowaniem filozofii w wydaniu najnudniejszym (słuchasz słuchasz i po paru zdaniach treść przestaje całkiem docierać, mętnieje i słychać bełkot , fascynujące zjawisko ) no ale na to jedno spotkanie warto było się mimo wszystko wybrać
średnia wieku słuchaczy bliska 50
także nakierowanie prowadzącej docelowe na filozofie chrześcijańską (dalsze wykłady) nie przykuwa mojej uwagi , wręcz odwrotnie ...
poza tym Nowo Hucka grawitacja nasila się (może przez śnieg, może przez sen )
w tym roku dla odmiany nie przyjmuję kolędy (wtorek) idę na moment do biblioteki i jadę do Artefaktu z przystankiem po drodze na Olszy (z Olszy w zasadzie dostaje się na Topolową marszo-biegiem , całkiem fajna rekreacja & niezły ubaw )
poza grami
(Walking Dead , Dominion )
przeglądanie zdjęć z podróży znajomego po Nowej Zelandii (xD )
koło 23 wracam do Huty (strasznie mroźnie )
Akunin ... Kryminał prowincjalny - Pelagia t 3 jednak słabnie 3 tom (choć egzotyka i podróż ciekawa , to całość już mętnieje i nabiera cech ostatecznie bardziej czytadła niż faktycznie dobrej książki )
*czas ogarniać znowuż mieszkanie i szukać zajęcia
średnia wieku słuchaczy bliska 50
także nakierowanie prowadzącej docelowe na filozofie chrześcijańską (dalsze wykłady) nie przykuwa mojej uwagi , wręcz odwrotnie ...
poza tym Nowo Hucka grawitacja nasila się (może przez śnieg, może przez sen )
w tym roku dla odmiany nie przyjmuję kolędy (wtorek) idę na moment do biblioteki i jadę do Artefaktu z przystankiem po drodze na Olszy (z Olszy w zasadzie dostaje się na Topolową marszo-biegiem , całkiem fajna rekreacja & niezły ubaw )
poza grami
(Walking Dead , Dominion )
przeglądanie zdjęć z podróży znajomego po Nowej Zelandii (xD )
koło 23 wracam do Huty (strasznie mroźnie )
Akunin ... Kryminał prowincjalny - Pelagia t 3 jednak słabnie 3 tom (choć egzotyka i podróż ciekawa , to całość już mętnieje i nabiera cech ostatecznie bardziej czytadła niż faktycznie dobrej książki )
*czas ogarniać znowuż mieszkanie i szukać zajęcia
czwartek, 5 stycznia 2012
blippp
O czym pisać po-poniedziałku
oczywiście /wetorek/ wyjście do Artefakt Cafe (fajna ekipa )
* gra (2os) Kuźni Gier - o budowniczych katedr (Basilic ? )
* czeska gra (2os opcjonalnie) Sneachs and Steaches (*)
* JENGA ! :) dosiada się kilka sympatycznych , wesołych osób
* Wiochmen II (ze skróconym torem )
dla odmiany bezalkoholowy całkiem chillout
środa / nader wczesna pobudka i jazda na badania screeningowe, biorę oto udział w odpłatnych testach medycznych (szczepionki)
jedna jeszcze wieczorno popołudniowa sprawa do ogarnięcie na st. mieście
i nawet mam czas jeszcze zawędrować na mostową (choć pogoda średnio fajna na spacery )
*kameralnie, zmęczenie nie ułatwia mi praktyki , cóż jest jak jest (tak trwa wciąż ogólny bałagan , ale lepszy rodzaj bałaganu niż wcześniej )
wracam po 20 tej , bez przestoju
wyłączam pod wieczór dzwonki w kom. i przegapiam mini lawinę sms'ów (rzadkość przyznaję )
Czwartek
b. mało śpię (z przyczyn niejasnych : )
znów wizyta w Promimed , wszystko jak na razie jest całkiem ok . poza wczesną godziną wyznaczoną (9) nawet dostaję kawę , 10 (małych ) próbówek krwi, dostaję termometr i dzienniczek do uwag nt.
całość nie zajmuje wiele czasu , też względnie jednak
długie oczekiwanie na jazdę powrotną ...
oczywiście /wetorek/ wyjście do Artefakt Cafe (fajna ekipa )
* gra (2os) Kuźni Gier - o budowniczych katedr (Basilic ? )
* czeska gra (2os opcjonalnie) Sneachs and Steaches (*)
* JENGA ! :) dosiada się kilka sympatycznych , wesołych osób
* Wiochmen II (ze skróconym torem )
dla odmiany bezalkoholowy całkiem chillout
środa / nader wczesna pobudka i jazda na badania screeningowe, biorę oto udział w odpłatnych testach medycznych (szczepionki)
jedna jeszcze wieczorno popołudniowa sprawa do ogarnięcie na st. mieście
i nawet mam czas jeszcze zawędrować na mostową (choć pogoda średnio fajna na spacery )
*kameralnie, zmęczenie nie ułatwia mi praktyki , cóż jest jak jest (tak trwa wciąż ogólny bałagan , ale lepszy rodzaj bałaganu niż wcześniej )
wracam po 20 tej , bez przestoju
wyłączam pod wieczór dzwonki w kom. i przegapiam mini lawinę sms'ów (rzadkość przyznaję )
Czwartek
b. mało śpię (z przyczyn niejasnych : )
znów wizyta w Promimed , wszystko jak na razie jest całkiem ok . poza wczesną godziną wyznaczoną (9) nawet dostaję kawę , 10 (małych ) próbówek krwi, dostaję termometr i dzienniczek do uwag nt.
całość nie zajmuje wiele czasu , też względnie jednak
długie oczekiwanie na jazdę powrotną ...
poniedziałek, 2 stycznia 2012
muza
kładka na Wiśle na końcu Mostowej ładnie zmienia teraz kolory (3 ?) , w tramwaju na Kazimierz słuchana muzyka wyjątkowo mi się podoba (When Johnny marching... i inne , stały mix )
miło kiedy zjawia się na medytacji więcej osób (może trochę rośnie motywacja , a na pewno wydaje się mniej pUSTO , inaczej niż jak się jest w 2-3(?) np. )
tym razem nie czuję wpływu kawy (a może stresu ?) pitej przed wyjściem w domu na praktykę (w sobotę był to rodzaj odczucia na skórze nosa przy części śpiewów )
koncentracja oczywiście siadła mi częściowo po sylwestrze (zapewne) i w świetle ostatnich ciekawych staromiejskich wojaży ...
w sumie motywacja (poza zenowa) jaką miałem dla dzisiejszej (i paru ) ostatnich wypraw na miasto okazała się tym razem trafna
także wszędzie jakoś nawet poza imprezami trafiam na znajomków (grupa tai chi / chen / opuszczała po 21 zajęcia w szkole przy Miodowej - Starowiślnej , wśród nich Big Mama , choc mieliśmy okazję zamienić parę zdań może )
http://www.youtube.com/watch?v=43LIeU_Iiu8&feature=related
wracam później (po kolacji ) chwilę bawię się nauką gitary , może jeszcze chwila serialu i czas spać
http://www.youtube.com/watch?v=mWEuQboKyZo&feature=related
miło kiedy zjawia się na medytacji więcej osób (może trochę rośnie motywacja , a na pewno wydaje się mniej pUSTO , inaczej niż jak się jest w 2-3(?) np. )
tym razem nie czuję wpływu kawy (a może stresu ?) pitej przed wyjściem w domu na praktykę (w sobotę był to rodzaj odczucia na skórze nosa przy części śpiewów )
koncentracja oczywiście siadła mi częściowo po sylwestrze (zapewne) i w świetle ostatnich ciekawych staromiejskich wojaży ...
w sumie motywacja (poza zenowa) jaką miałem dla dzisiejszej (i paru ) ostatnich wypraw na miasto okazała się tym razem trafna
także wszędzie jakoś nawet poza imprezami trafiam na znajomków (grupa tai chi / chen / opuszczała po 21 zajęcia w szkole przy Miodowej - Starowiślnej , wśród nich Big Mama , choc mieliśmy okazję zamienić parę zdań może )
http://www.youtube.com/watch?v=43LIeU_Iiu8&feature=related
wracam później (po kolacji ) chwilę bawię się nauką gitary , może jeszcze chwila serialu i czas spać
http://www.youtube.com/watch?v=mWEuQboKyZo&feature=related
Subskrybuj:
Posty (Atom)
CARABOO


Czang-Kaj-Szek, Roosvelt, Churchill. Konf. w Kairze