zwariowany tydzień
wracam rano do domu tramwajem z mostu Grunwaldzkiego , po imprezie Inferno w Kazamatach
(dawno nie "bawiłem" się tak " dobrze " )
prawie nie mam kaca , w końcu po 17 robię zakupy i tak leniwie płynie czas ...
filmy w Kolanku bardzo fajne (Ajami ) i Walc z Basz. (tym razem rozumiem fabułę , bo polskie napisy dużo zmieniają )
no i zapiekanka z sosem Tobasco - pychota
w czwartek 3 filmy w Kawiarni Naukowej (Buka Film) i późne powroty zatłoczonym autobusem z dworca
środa , jednak nie docieram do Ptaśka na jam session ,,,, wernisaż Kasi bardzo fajny , trochę znajomych długo nie widzianych , a na dole spotkanie z Świetlickim (ale tłok taki że właściwie trudno obserwować )
później Fort i obserwacja zaćmienia pełni księżyca z tarasu na kopcu Kościuszki
Keltus Darkleaf
6 godzin temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz