ale bywają ciekawe wydarzenia i zaskoczenia ...
dzisiejsze zakupy : cola 2l , chleb orkiszowy, pasztet sojowy, czekolada gorzka Alpen Gold
i promyki słonka walą w plecy tak jasne .
wczoraj zaczął padać śnieg z deszczem dziś trochę odpuściło
nie ma czasem czasu złapać oddechu, choć zawsze powinien być na to czas
znów zapach zgniecionych laurów, jakże słodki, tramwaje nie przestają szumieć za oknem, chce mi się spać zaciemniłem pokój na ile to było możliwe
parę wiaderek herbaty od wczoraj, miętowa się skończyła, ech herbatka miętowa marki lewiatan 99 groszy (!?) ale przywiozłem niezły zapas z domu i książki ostatnie chyba jakich mi tu brakowało a i tak nie będę ich prędko czytał Co tam Krynicki co tam Faber co tam nawet stary żółty Taoizm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz