wstaję po 9 tej
trochę słońca znów świeci,
kto wie czy wychodziłbym z domu ale musiałem zrobić zakupy (łosoś, pasztet, chleb, kefir)
obejrzałem nowy film Anga Lee - Taking Woodstock , ot lekka komedia ...
waga na teraz ok 73 kg, po dwóch obiadach ...
nie ćwiczę od paru dni ( od pon)
dwie kawy, 108 pokłonów rano i niewiele więcej standardowej praktyki, w 2 aptekach pytałem o żel do czyszczenia rąk ale nie ma cuticury, ciśnieniomierz się zepsuł (tzn był zepsuty, ale dowiedziałem się o tym dziś )
wyczyściłem barierki na obu balkonach, ogólnie najgorzej zapaskudzone gołębim guanem są i tak doły balkonów, ale krok po kroku ...
próbowałem obejrzeć Cesarzową i wojowników na iplexie ale darowałem sobie po 10' uznając film za stratę czasu.
przeglądałem trochę zdjęć z Jawornika 2009
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz