pon ok . deszcz i słońce bar mleczny dom net
wtorek też jako tako
Bagry / ul Kacza
zimny prysznic
niespodziewany powrót
wieczorem artefakt (King of Tokyo , Walking Dead , Robale , planszówki ) zgadujemy się na czwartek
planowo mało snu
wolne na ulotkach ale spotkanie 4.40 dziś noc
jest ok
no i oglądam 3 ci sezon BSG
wtorek, 29 maja 2012
niedziela, 27 maja 2012
niedziela
po 16 tej łucznictwo - tradycyjne ( 1sz raz ) przy stadionie hutnika
fajna zabawa , niestety jedna strzała gubi się na dobre w malinach , jednej spada grot
mam trudności w utrzymaniu strzały w łozie przed wypuszczeniem końcami palców odsuwam ją / zdejmuje z łuku
ale nawet parę razy udaje się trafić w tarczę
zarywam kawałeczek nocy kończąc oglądać 2 sez . bsg
(wybory , atomówka , nowa Caprica ... )
a przede wszystkim dodając post powitalny na forum ksfu
sobota po ognisku (zasypiam koło ósmej )
skutki wypitych piw jakoś nie są specjalnie uciążliwe , niewyspanie także znośne
docieram koło 14 tej do klubu na planszówki
rozkładamy BANG a , ale zanim zaczynamy grać (na 6 osób ) przesiadam się do Battlestara
BSG Gallactica 26 V
1 sza partia , 3 osoby . Artur , Mistle (gra cylonem ) , Ja
znajomy radzi nam podnieść zasoby jako że inaczej trudno wygrać na 3 osoby , także tracimy surowce przed punktem docelowym (chyba pierwszy raz gram na tylko 3 osoby )
dalej następna ekipa rozkłada grę (ale mają komplet sześciu graczy )
gramy więc jakoś do 20 tej w Chez Geeka (optymalnie )
zjawia się Dusty z zaproszeniem na kolejną partię BSG (z dodatkiem Exodus . 6 osób )
tym razem gram Cylonem
ostatni wybieram postać
kolejność
Dusty (komandor w tej rozgrywce - Saul Tigh ) Nao ("Starbuck" pilot) Erthai (mechanik Chief tyrol ) Robert (polityczny , postać bodajże nowej asystentki prez. Roslin , z końca 2 giego sezonu , po śmierci Bobbego ) Krzyś (prezydent ! Tom Zarek )
Ja pilot "Boomer " , daję się namówić reszcie na drugiego pilota , jako że sporo ustrojstwa wrogiego lata w dodatku ....
* chyba pierwszy raz gram pilotem , na pewno pierwszy raz postacią Boomer i 2 gi raz przeciwną stroną ,z początku dość długo skupiam wysiłki na kamuflażu i drobnym osłabianiu testów czekając na lepszą sytuację
przy pierwszym losowaniu trafia mi się cylon (ten od uszkadzania statku przy ujawnieniu )
gra się dość gładko , pomijając przerwy techniczne na sprzątanie coli i zwyczajowe sprzeczki między graczami
po 2 giej fazie Robert też dostaje lojalkę cylońską
ostatecznie morale spada do zera
skutki wypitych piw jakoś nie są specjalnie uciążliwe , niewyspanie także znośne
docieram koło 14 tej do klubu na planszówki
rozkładamy BANG a , ale zanim zaczynamy grać (na 6 osób ) przesiadam się do Battlestara
BSG Gallactica 26 V
1 sza partia , 3 osoby . Artur , Mistle (gra cylonem ) , Ja
znajomy radzi nam podnieść zasoby jako że inaczej trudno wygrać na 3 osoby , także tracimy surowce przed punktem docelowym (chyba pierwszy raz gram na tylko 3 osoby )
dalej następna ekipa rozkłada grę (ale mają komplet sześciu graczy )
gramy więc jakoś do 20 tej w Chez Geeka (optymalnie )
zjawia się Dusty z zaproszeniem na kolejną partię BSG (z dodatkiem Exodus . 6 osób )
tym razem gram Cylonem
ostatni wybieram postać
kolejność
Dusty (komandor w tej rozgrywce - Saul Tigh ) Nao ("Starbuck" pilot) Erthai (mechanik Chief tyrol ) Robert (polityczny , postać bodajże nowej asystentki prez. Roslin , z końca 2 giego sezonu , po śmierci Bobbego ) Krzyś (prezydent ! Tom Zarek )
Ja pilot "Boomer " , daję się namówić reszcie na drugiego pilota , jako że sporo ustrojstwa wrogiego lata w dodatku ....
* chyba pierwszy raz gram pilotem , na pewno pierwszy raz postacią Boomer i 2 gi raz przeciwną stroną ,z początku dość długo skupiam wysiłki na kamuflażu i drobnym osłabianiu testów czekając na lepszą sytuację
przy pierwszym losowaniu trafia mi się cylon (ten od uszkadzania statku przy ujawnieniu )
gra się dość gładko , pomijając przerwy techniczne na sprzątanie coli i zwyczajowe sprzeczki między graczami
po 2 giej fazie Robert też dostaje lojalkę cylońską
ostatecznie morale spada do zera
piątek, 25 maja 2012
czwartek, 24 maja 2012
po Larpie w Korzkwi (dosyć udany )
" Major major major Stephen Pollock , naukowiec specjalizujący się w genetyce , oficjalnie członek delegacji U.S.A na rokowaniach na zamku Korzkiew , w praktyce Illuminati ( tajne stowarzyszenie Skull & Bones ) ... cóż ustaliliśmy z Kawalerami maltańskimi że zawrzemy sojusz i podzielimy wspólnie powojenną Europę , tworząc Nowy Ład , pech chciał, że bodajże wszyscy maltańczycy zginęli w wybuchu prosiaka ... errr tzn. bomby podłożonej przez Janka Kłosa i polską partyzantkę (?) , a z Bonesów też znacząca większość zginęła ( to , że Pollock ocalał jest właściwie szczęśliwym zbiegiem okoliczności ) ...
oraz jakieś 30 sekund obserwował naradę Rycerzy Wewelsburga w podziemiach zamku (niestety choć Adler przychylił się do mojej obecności w tejże to Bergman już nie )
rokowania z delegacją radziecką na temat podziału sfer wpływów w nowej Europie również były ciekawe . choć nie najistotniejsze
końcowa bieganina , opatrywanie i reanimacja rannych , postrzelonych / pociętych (poczynając od Gejszy udającej omdlenie ) była niezłą zabawą ... przy czym 3/4 pacjentów przeżyło (do tej pory nie wiem co właściwie przydarzyło się rannemu w sali na 1 p ... nie było czasu prosić o opis )
samo przyjęcie bardzo zacnym było
szkoda, że nie zawarliśmy sojuszu z Aldebaranem (xD )
(no i pierwszy LARP z prawdziwego zdarzenia w dobrej scenerii . gdzie salka szkolna nie udaje karczmy / kantyny kosmicznej / wioski / Ankh Morpork zaliczony ... dzięki wszystkim za przednią zabawę ) .... "
koniec cytatu
& dobra kolacja , bigos . kiełbaski , pivo darmowe ...
trochę marznę na ognisku
drobne zawirowania (od 2 dni psuje mi się telefon , dziś pewno jadę po zapasowy )
net rozłączony , na krótko
w pracy , na Botewa nie jest najgorzej
druga wizyta w artefakcie po przeprowadzce (Chez Geek , Walking Dead , Tokyo Monster )
czwartek, 17 maja 2012
zbliża się LARP
czwartek
17 V 2012 ,
dojeżdżam do Banoli . Daniel się nie zjawia więc sam łażę po firmach i domkach okolicznych (9 30 - 14 30 około ) ładny spacer
pierwszy raz gubię raport na którym zapisuje się złażone uliczki . ilość ulotek . godziny etc .
ale kucharze są bezstresowi i drukują kierownik (M. ) tyż
odbieram małą pizzę (za przepracowane 20 h . * właściwie na tej . nowej ulotce już 24 )
ser pieczarki salami .
akurat pożeram nim przyjeżdża 123
dalej dom
i późnym popołudniem zjazd na Olszę II (w drodze . w 132 spotykam znajomego - Bora ) . odbieram zielony płaszcz (prochowiec ? ) jako strój na larpa i podszyte spodnie od garnituru
późny powrót z lekkimi perypetiami . ale ostatecznie ok
do LARPA zostały niecałe 48 h
Kod Władzy zakonu rycerzy ... zamek Koszkiew pod Krakowem . całość darmo w ramach promocji książki . xD
przebranie amerykańskiego naukowca (realia lata 40 te XX w ) jest totalną improwizacją sądzę jednak że paru osobom też zdążą się proste stroje . jeśli jednak gry larpowe wciągną mnie na dłużej i znów się wkręcą trzeba będzie kiedyś popracować / zdobyć lepszy strój ...
17 V 2012 ,
dojeżdżam do Banoli . Daniel się nie zjawia więc sam łażę po firmach i domkach okolicznych (9 30 - 14 30 około ) ładny spacer
pierwszy raz gubię raport na którym zapisuje się złażone uliczki . ilość ulotek . godziny etc .
ale kucharze są bezstresowi i drukują kierownik (M. ) tyż
odbieram małą pizzę (za przepracowane 20 h . * właściwie na tej . nowej ulotce już 24 )
ser pieczarki salami .
akurat pożeram nim przyjeżdża 123
dalej dom
i późnym popołudniem zjazd na Olszę II (w drodze . w 132 spotykam znajomego - Bora ) . odbieram zielony płaszcz (prochowiec ? ) jako strój na larpa i podszyte spodnie od garnituru
późny powrót z lekkimi perypetiami . ale ostatecznie ok
do LARPA zostały niecałe 48 h
Kod Władzy zakonu rycerzy ... zamek Koszkiew pod Krakowem . całość darmo w ramach promocji książki . xD
przebranie amerykańskiego naukowca (realia lata 40 te XX w ) jest totalną improwizacją sądzę jednak że paru osobom też zdążą się proste stroje . jeśli jednak gry larpowe wciągną mnie na dłużej i znów się wkręcą trzeba będzie kiedyś popracować / zdobyć lepszy strój ...
środa, 16 maja 2012
dojazd poranny (ok) nawet te 17 przystanków na Rybitwy
pogoda lepsza niż wczoraj , Daniel się spóźnia , ale zdążył zanim sam pojechałem na Zabłocie ... znowu firmy
z ciekawostek znajdujemy magazyn krakowski sklepu BARD (1p Zabłocie )
i takie tam
ogólnie niezły dzień
później nie ruszam się poza Hutę
(kończę oglądać odcinek BSG / "Scar" po ang i przymierzam się do następnego . jak na razie z lektorem , jeśli się uda obejrzeć cały na iitv )
sporo Napoleonic Wars / warband ... średnio satysfakcjonuje dziś (rozłączania itp _ i inne )
wtorek, 15 maja 2012
ban_Oli .. Banoli ... pada gdy rano zwiedzam Złocień (9 30 - 14 30 + - )
pokręcony dojazd z dwoma przesiadkami wiele przystanków
i zebranie kierownictwa w lokalu (mnie nie interesuje )
no i dla odmiany łażę sam ( kolega z rybitw się nie zjawił o czym nie uprzedzał )
Od wczoraj wiem, że biorę udział w weekendowym larpie pod Krakowem zamek 13 km - Koszkiew .
Dziwna konwencja ( II w światowa , teorie spiskowe ) gdyż larp promuje książkę (kod władzy ) przynajmniej w ramach tej promocji całość jest bezpłatna .
Poza tym zwiedzam nowy Artefakt cafe (po przeprowadzce na Dajwór )
pozytywnie
Chez Geek - odpalony (Beata wygrywa . korpoludkiem . gramy w czworo )
i gra o magicznych sztuczkach (illusio ) Marcin wygrywa ...
niedziela, 13 maja 2012
sobotnio - niedzielny grill imieninowy Moniki (pozornie ) okazuje się akcentem z celebracją 17 V (frack ! ... tosz me urodziny )
Chez Geek !
( http://www.google.pl/imgres?hl=pl&sa=X&biw=1024&bih=705&tbm=isch&prmd=imvns&tbnid=O2NZ-K_dvf1xuM:&imgrefurl=http://www.chezgeek.pl/&docid=X_DjQnsqiVxPxM&imgurl=http://www.chezgeek.pl/blog/wp-content/gallery/box/box_open.jpg&w=800&h=533&ei=HxKwT6eHHIXIsgbN7aDBBg&zoom=1&iact=hc&vpx=124&vpy=163&dur=1500&hovh=183&hovw=275&tx=174&ty=109&sig=114272491515270898820&page=1&tbnh=151&tbnw=242&start=0&ndsp=14&ved=1t:429,r:0,s:0,i:70 )
tak więc powrót z wioski (wyjeżdżaliśmy w sobotę rano ) niedzielnym wieczorem (19 + - ) w aucie właściwie ciągła dyskusja o różnych częściach Might and Magic (6-8 )
i tej niedzieli obyło się bez kościołka (uff)
Chez Geek !
( http://www.google.pl/imgres?hl=pl&sa=X&biw=1024&bih=705&tbm=isch&prmd=imvns&tbnid=O2NZ-K_dvf1xuM:&imgrefurl=http://www.chezgeek.pl/&docid=X_DjQnsqiVxPxM&imgurl=http://www.chezgeek.pl/blog/wp-content/gallery/box/box_open.jpg&w=800&h=533&ei=HxKwT6eHHIXIsgbN7aDBBg&zoom=1&iact=hc&vpx=124&vpy=163&dur=1500&hovh=183&hovw=275&tx=174&ty=109&sig=114272491515270898820&page=1&tbnh=151&tbnw=242&start=0&ndsp=14&ved=1t:429,r:0,s:0,i:70 )
tak więc powrót z wioski (wyjeżdżaliśmy w sobotę rano ) niedzielnym wieczorem (19 + - ) w aucie właściwie ciągła dyskusja o różnych częściach Might and Magic (6-8 )
i tej niedzieli obyło się bez kościołka (uff)
niedziela, 6 maja 2012
sobota, 5 maja 2012
urodziny A "W" pozytyw / courdvanov (nawet przy pewnej znaczącej ilości osób na przestrzeni 1 mieszkania )
sobotni "jędruś " popołudniem
BSG (pierwsza gra Cylonem od początku do końca ) niestety solo przeciw całej reszcie , czyżby zbyt ostrożna ...
częśc ludziów zamula w komputerowej prz y"World of tanks " cokolwiek to nie jest
& bang (niezły )
& CE
Subskrybuj:
Posty (Atom)
CARABOO


Czang-Kaj-Szek, Roosvelt, Churchill. Konf. w Kairze