wiem już od dziś że istnieje kawa zasłużona A i kawa niezasłużona B
( pomijam w tych rozważaniach ćeśką kavę anarchistyczną podprowadzaną ze sklepów praskich przez rude anarchistki w okolicach truchlarskiej , very rude indeed )
kawa A to kawa poranna wypita w sytuacji kiedy odsiedzieliśmy solidne piętnaście do trzydziestu minut porannego zen (ze wskazaniem na minimum 20 ) i potem możemy ją spokojnie wypić po i przy śniadaniu ciesząc się smakiem i porankiem tudzież przedpołudniem
kawa B to kawa poranna pt. borze ależ jestem niewyspany (łudzenie się zasiedziałem się do późna w nockę ale kawa na pewno doda mi energii )
także kawa pita tempem ekspresowym bo trzeba się śpieszyć na ósmą , na dziewiątą , na dziesiątą do pracy ....
taką kawę nazwałbym niezasłużoną
chwilowo pomijam w tym szkicu kawy popołudniowe i polemikę z Hadghinsona podejściem do kawy
Keltus Darkleaf
5 godzin temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz