2 dni imprezowania , czwartek i sobota
za to praca wre , w piątek spontanicznie postanawiam wpaść do ośrodka zen , przejeżdżając tak czy owak 22 przez Dietla w drodze do huty ...
w sobotę spotkanie z nauczycielem Dzogczen - Jimem Valby na rajskiej , bardzo odświeżające , bardzo trafne , ciekawe i inspirujące
potem zaś wino piwo i impreza w Kazamatach (lekki zawód muzyczny)
największa perwercha muzyczna na "perwers party" to Lady Gaga i jakieś inne wieśniactwo (dosłownie)
klawiatura w komórce mi się popsuła , dobrze mieć zapasową
oraz efekt poimprezowy to przespanie popołudnia niedzielnego aż do 6:30 rano (jako że nie chciałem znów siedzieć po mocy i wybijać się z rytmu snu )
posiana lawenda nie chce wzrosnąć
Keltus Darkleaf
5 godzin temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz