można powiedzieć że wciągnął bardzo , szczególnie odkąd nie przesiaduje sporadycznie przy internecie w bibliotekach , by sprawdzić pocztę , ew, by użyć allegro , i nie chodzi o lansowanie się (które być może dla niektórych jest przewodnią ideą Fb)
można dzielić muzykę , czasem bardzo piękną , odkrywać nowych wykonawców i gatunki
ułatwia też przepływ informacji , choć przyznaję że z info . o wydarzeniach koncertach itp. korzystam mniej niż w 5 % obecnie
można bawić się tworząc mistyfikacje , zmieniając wyświetlaną nazwę użytkownika , dodając ciekawe grafiki
z gier przeglądarkowych właściwie nie ma nic co byłoby przez dłuższy czas pasjonujące , na początku wciągają , potem stają się monotonne .. trwam mimo to przy Legacy of 1000 suns , Project Legacy (Assasin Creed) też ciepło wspominam ...
Battllestar Gallactica właściwie nie zaliczam do kategorii gier fejsbukowych , choć chyba jest sprzężona z tą technologią , to jednak to właściwie gra niezależna / klasyczna online , można grać ile się chce , nie ogranicza nas żaden głupi pasek energii (trzyma poziom )
sporo jest na Face Booku gierek słownych i graficznego humoru , a szczególnie zabawna zabawa słowem jest czymś co bardzo lubię ...
minikowenty (2) Cafecon
oraz sesja Cthulhu i konwent Neuroshimy w Kazamatach były fajnymi wydarzeniami o których dowiedziałem się z Fb
spora część virtualnych znajomości również ma swój pewien urok
Keltus Darkleaf
6 godzin temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz