Oddałem Nietzschego (zmierzch bożyszcz, jak się filozofuje młotem) raczej mnie nie urzekł, nie przekonał. Między wierszami czai się antypatyczny narcyzm / przyzwolenie na egoizm ...
jakkolwiek krytyka chrześcijaństwa czasem bywa słuszną i zbawienną to powiedziałbym że Nietzsche postanawiając filozofować młotem zdrowo się zapędził (w przedostatnim traktacie / o współczesności / wprost ubliża wszystkim, wymienionym wprost, pisarzom i twórcom ), gdzie indziej zadowala się potwarzaniem Sokratesa (za brzydotę, znamionującą dekadencję), czy Platona (za sławienie cnoty) . Zaś fragmenty z kodeksu Manu są, przez historizofię, odpychające.
http://www.racjonalista.pl/ks.php/k,264
ciekawy portal (recepcja F.N.)
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,2330/q,Nietzsche.Filozofowanie.mlotem.i.epistemologia
Za to w bibliotece miła niespodzianka 2 ksiązki z serii wschód zachodowi (rebis)
0 "Jedna Dharma " J Goldstein
0 "Relaksacja Kum nye"Tarthang Tulku
Keltus Darkleaf
5 godzin temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz