"Dzięki mocy i prawdzie tej praktyki
oby wszystkie istoty posiadły szczęście i przyczynę szczęścia
oby były wolne od cierpienia i przyczyn cierpienia
oby nie były oddzielone od wielkiego szczęścia w którym nie ma cierpienia
oby mogły żyć bez zbytniego przywiązania do swych bliskich i bez niechęci wobec obcych, przekonane o równości wszystkiego co żyje. "
(zasadniczo takiej intencji poświęcam zazwyczaj siedzącą medytację, kiedy zaczynam siedzenie ) ...
...
"Oby cała zasługa nagromadzona podczas tej praktyki przyczyniła się do wyzwolenia wszystkich istot, oby stała się kroplą w oceanie pracy i aktywności wszystkich buddów na rzecz oświecenia wszystkich istot..."
(pokłonem i tą intencją staram się kończyć siedzenie, oczywiście zasadniczo jest się przy tym świadomym, że pojęcie zasługi jest czymś iluzorycznym, jak zresztą WSZYSTKO)
Używanie tego rozpoczęcia i zakończenia zalecał Sogjal Rinpocze - "Tybetańska księga życia i umierania".
Jest pewnie synkretyzmem łączenie tych formuł z siedzeniem Zen, ale mi to nie przeszkadza.
cdn
Keltus Darkleaf
6 godzin temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz