Dzisiaj spacer do babci (bez koszyczka). Zdjęcie firanek do prania. Babcia nie czuje się najlepiej.
Kilka serii z hantlem i wysokokaloryczna dieta. Ponoć dziennie jest się w stanie spalić tylko określony limit kalorii, zatem próbuję jeść więcej. Poza tym qigong. Rano zasnęłem drugi raz, ale w spaniu przeszkodził mi najpierw telefon (nie odebrałem). Potem kolejna przesyłka z Tchibo (nie dla mnie). Nie udaje mi się jeszcze wyćwiczyć świadomego spania, ale rano byłem w pewnym stanie półsnu, kiedy zorientowałem się, że sen jest nierealny, ale jakby jeszcze się nie obudziłem. (śniła mi się para z serialu "Nazywam się Earl" Crabman i Joy)
Choć jest już kilka dni po weekendowej imprezie, zabezpieczam się przed ewentualnym głodem nikotynowym jedząc rodzynki (na pewno nie zaszkodzą :).
" Tlon, Uqbar, Orbis Tertius "
Keltus Darkleaf
5 godzin temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz