Przypadkiem złożyło się, że zauważyłem na początku tygodnia dwa nowe ciekawe mody do Warband Mount and Blade (znalazłem poprzez youtube ) .
Zdecydowałem się na instalację i testowanie moda - Clash of kings , trochę wbrew nazwie jest to docelowa modyfikacja wprowadzająca całość cyklu Pieśni lodu i ognia do gry (nie tylko dwa pierwsze tomy, którego to tomu tytuł posłużył jako nazwa , oraz jest momentem fabularnym początku przygód )
Inny mod - multi { Persistent World } być może opiszę po wypróbowaniu, jakkolwiek dla warbanda wolę obecnie tryb gry offline.
Po pierwotnym niecierpliwym oczekiwaniu na pobranie i pewnej frustracji spowodowanej trudnościami w uruchomieniu okazało się, że gra działa dosyć płynnie (poza spamem komunikatów z dyplomacji ) .
Potrzebna jest trochę starsza wersja Warbanda (nie nowsze 1.54 coś tylko 1.4 ... ) ale nie jest to problem bo można zainstalować obie, a starsza to tylko około 400 mb do pobrania.
Także menu i żadne ramki, słowa nie chciały się początkowo wyświetlać, więc mod działał ale bez możliwości uruchomienia czegokolwiek, jednak na forum ktoś już opisał ten problem i wystarczyło usunięcie jednego pliku html brużdżącego z językiem i literami.
Pierwsze wrażenia - pierwotny system tworzenia postaci trochę rozbudowano pod względem opisu, nowa heraldyka, herby i godła są faktycznie bardzo ładnym wkładem, dosyć dobrze przywołującym realia Westeros .
Tworzę pierwszą próbną postać (Tittin Stone o ile pamiętam ) którą jednak po pewnym czasie zastąpię drugą.
Północ - Winterfell ...
nowe przedmioty, około 900 - są ciekawe ( choć nie wiem skąd się wziął tu prosty samopał ) , mapa jest idealną zmianą, trochę większa odległość i mniej jakby wiosek na takiej ogromnej przestrzeni - zmiana wobec pierwotnej Caldrii (widziałem to już w jakimś modzie, ale tu sprawdza się o wiele lepiej ) odwzorowano praktycznie bardzo wiernie Westeros, Pentos, Essos i stepy Dothraków .
Czas trwania podróży jest pewnym problemem , gdyż chwilami bardzo brakuje go do wykonania questów otrzymanych od Szefów Gildii , przy rozwiniętym skillu pathfinding i niezbyt licznym oddziale , oraz zmierzaniu bez niepotrzebnych przestojów prosto do celu da się to przezwyciężyć , ale obecnie na jakieś trzy misje transportu wina udało mi się wykonać jedną (i to przy dużym udziale save and load , oraz zwolnieniu około 20 świeżych rekrutów spowalniających oddział )
zasadniczo warto wykonać misję dającą początkowy wkład w gotówce (np. zebranie podatków dla jakiegoś lorda - ale bez oddawania mu ich natychmiastowego ) i przy problemach z oddziałami maruderów , których nie zawsze da się uniknąć przekazywanie im datków w denarach , zamiast szukania guza .
Po dwóch dniach grania trudno mi ocenić cały potencjał modyfikacji, widać jednak, że włożono w nią trochę wysiłku i serca , największym problemem ( poza czasem lekko psującą i crashująca się grafiką w miastach ) jest użycie modu dyplomacji który spamuje nas komunikatami o wiele zbyt często, na temat każdego wydarzenia między (9 ?) frakcjami .... poza tą uciążliwością i większym stopniu trudności niż w niezmodyfikowanej grze widzę w "Clash of kings " samą miodną grywalność, która może zachęcić ponownie do spędzenia jeszcze kilku godzin przy Mount And Blade ...
http://www.youtube.com/watch?v=u7jMC5qJdkE
a poza tym obejrzałem ( Drugiego Maja ) " Meridę Waleczną " (bajeczną? ) czyli takie tam disneyowe pitupitu ...
także przymierzam się (być może, kto to wie ) do zapóźnia F2Play MMO "Fallen Earth " (nie nazywajmy go Falloutem Online plz )
;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz