Nic wielkiego się dziś nie wydarzyło, ale dzień był wspaniały. Jestem w ruchu i cieszy mnie to, nie pragnę niczego wielkiego. Wiem, że to słuszna postawa. A w tle gra i śpiewa Bob Dylan.
Zdjęlem rano z półki miniaturowe "dżinsowe" wydanie Stachury szczególnie jedna strofka mnie urzekła gdy czytaniem zabijałem czas w autobusie (z "Dużo ognia"):
"O włosy dbałem bo w nich jest na pewno
największa tkliwość a może lotos kwiat
który nie znany mi wcale a wspaniały"
Cóż ja za bardzo nie mam jak zadbać o włosy, obecnie ścięte na łyso, ale Stachura nabrał nowych znaczeń. Fabula rasa.
Na pólce w Empiku przyciągneła mą uwage okładka ksiązki z twarzą Dalaj Lamy (zdjęcie z ulicznego graffiti) Pico Lyer "Otwarta Droga" autor jest dziennikarzem, korespondentem zagranicznym. Początek jest interesujący, mam nadzieję przeczytać kiedyś całość.
Z osiągnięc naukowych - zdrowa dieta to 15 ząbków czosnku na dzień, heh jesienią raczej nie zaszkodzi parę zjeść ale 15 ?!
W sandze zen (szkoły Kwan Um) sidzieliśmy dzisiaj i śpiewaliśmy w trio Julianna, Kuba i ja.
Mam w domu dwa myszoskoczki (gerbille) właśnie wypuściłem je by się wybiegały na parapecie. Jedna jest czarna druga jasna, nazywają się Zenobia i Zuzanna.
Keltus Darkleaf
6 godzin temu
5 komentarzy:
czekam na ciąg dalszy twojego bloga, czyżby już znudziło ci się pisanie
jak wysoko skaczą twoje myszoskoczki?
skaczą wzwyż na 30 cm . Ale to zmusu gdy chcą się na coś wdrapać.
Normalnie skaczą do przodu po łuku (trochę tak jak żaba :)
ale skaczą dość rzadko ...
Prześlij komentarz