W sobotni wieczór zaskoczył mnie telefon od dawno niewidzianego kumpla
Dzwonił "J"[Dżej] vel J.K., z zaproszeniem na sesję RPG. Po uroczym acz śliskim spacerku, pierwszego zimowego wieczora AD 2008 dotarłem na Ugorek. Gospodarzem był Cieniu vel A.W. kumpel jeszcze z podstawówki. Było miło spotkać tych dwóch, obydwu nie widziałem od paru ładnych miesięcy.
Ustaliliśmy, że zagramy w Warhammera (pierwszą edycję), pożyczyłem postać Cienia - Samuela Dżijaza estalijskiego szermierza, Cieniu grał elfickim banitą Abraxirem.
Dalej jak to w Starym Swiecie : karczma przy trakcie w okolicach Middenheim. Wieczorem przybywają do niej najemnicy niosący dwóch rannych i strzegący jakiejś czarnej drewnianej skrzyneczki. Nocą zajazd atakują mutanci, najemnicy ulotnili się w zamieszaniu. Elf i Mój szermierz pomagają odeprzeć atak, po czem okazuje się, że skrzyneczka została w karczmie. Nie udaje się jej nikomu otworzyć (ani rozwalić).
Wraz z Abraxirem ruszam do Middenheimu, zabierając skrzynkę.W drodze dowiadujemy się, iż jakiś mag z oddziałem 50 zbrojnych szuka skrzynki ! W Middenheim szukamy specjalisty ślusarza, przy czym pięciu z owych najemników zaskakuje nas i odbiera ten przedmiot. Udajemy się pod "Miecz i tarczę". W tym miejscu przerywamy sesję, J obiecuje kontynuować innym razem, tłumacząc się sennością.
Magic schools
2 godziny temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz