"Zanim ktoś stanie się poetą musi płakać przez wiele dni"
Ko Un
koreański poeta
ur 1 VIII 1933
w 1952 rozpoczął nowicjat
zrezygnował z bycia mnichem (opatem Haeinsa) w roku 1963
uczestniczył w ruchach zjednoczeniowych i robotniczych
1980 uwięziony po wydarzeniach powstania w Kwangju
1982 zwolniony po amnestii
opublikował 135 książek (!)
(np: *Beyond Self. 108 Korean Zen poems )
......
Spadająca gwiazda
Ale numer! Rozpoznałaś mnie.
Buszmeni
W Afryce Buszmenom
Tuzin słów starcza
Na całe życie.
O prawdziwie Ojciec Syn i Duch Święty. Buszmeni.
Trzciny z wyspy Cheju
Wczesny listopad. Na trzcinowiskach
Cheju biało od czubatych trzcin
Pomiędzy nimi straszydło na ptaki
Obserwuje morze. Morze je obserwuje.
Stary Budda
Hej, mówiłeś coś o starym Buddzie?
Ależ stary Budda to nie Budda.
Prawdziwy Budda to ryba właśnie złapana do sieci,
Co jeszcze skacze i walczy.
Dziesięć
Najwspanialszy wiek jest wtedy
Kiedy potrafisz liczyć do dziesięciu.
A jak już umiesz dalej, jedenaście, dwanaście,
To niechybnie zaczną się nieszczęścia.
Ach! Dziecko o świcie nad morzem.
Umiejętność pisania
Czym tak naprawdę jest umiejętność pisania?
Kiedyś odpowiedziałem
Że przekleństwem .
Dzieci afrykańskich Pigmejów wynurzają się
Z szałasów bez znajomości jednej literki.
Kiedyś odpowiedziałem
Że są przekreślone.
Przekleństwem tych dzieci jest analfabetyzm,
A moim - moje dziesięć tysięcy książek.
Nieroztropnie myśleć, że ten świat jest nirwaną.
Dziadek
Ch'oi Hong Gwan, ojciec naszej matki,
był tak wysoki, że czubkiem kapelusza sięgał do okapu,
ocierając się o wróble gniazda pod dachem.
Wiecznie się śmiał.
Kiedy babka dawała komuś jakiś kąsek,
pierwszy się z tego cieszył.
Jeśli odezwała się do niego ostrym tonem,
śmiał się i puszczał jej słowa mimo uszu.
Raz, gdy byłem mały, powiedział mi:
"Popatrz jak zamieciesz porządnie podwórko,
to ono się śmieje.
Kiedy śmieje się podwórko,
śmieje się też płot.
I śmieje się nawet
powój na płocie".
Mnich Kyong Ho
Kyong Ho zapuścił długie włosy.
Zaczął nosić inne ubrania.
Porzucił buddyjskie imię.
Zamiast nazywać się Kyong Ho
Przyjął imię Nan Ju.
Oddał wszystko, co miał,
I udał się na odosobnienie.
Wziął sobie prostą żonę
I robotę wiejskiego nauczyciela
Tam też zmarł,
Choć powtarzał ciągle: Jutro ruszam dalej.
Ech! Po co gadać: Jutro ruszam dalej.
Pewien ptak
Jest taki rodzaj ptaków, które zjadają własne matki
Matka wysiadująca i karmiąca pisklę
karmi własną śmierć.
Jaka matka, takie pisklę.
Zjadanie matki
to dla matki i pisklęcia zwykła rzecz.
Keltus Darkleaf
5 godzin temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz